V Kongres Nowej Ewangelizacji

Mszą św. pod przewodnictwem Prymasa Polski rozpoczął się 24 października w Gnieźnie V Kongres Nowej Ewangelizacji. Do niedzieli świeccy i duchowni zastanawiać się będą nad kondycją rodziny, jej miejscem w Kościele i rolą, jaką może pełnić w spotkaniu z Kościołem.

Kongres gromadzi świeckich i duchownych ewangelizatorów, osoby konsekrowane, ludzi zaangażowanych w duszpasterstwo małżeństw i rodzin, działających w organizacjach prorodzinnych, a także same rodziny. Obecni są także biskupi m.in.: abp Grzegorz Ryś, przewodniczący Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy KEP oraz Prymas Polski abp Wojciech Polak, który w czwartkowy wieczór przewodniczył Mszy św. rozpoczynającej czterodniowe spotkanie.

„Cieszę się, że jesteśmy dziś razem. Cieszę się, że zaczynamy V Kongres Nowej Ewangelizacji właśnie tutaj, w Gnieźnie. Cieszę się, że przez te najbliższe dni będziemy razem odczytywać Boży zamysł na temat małżeństwa i rodziny” – mówił w homilii metropolita gnieźnieński podkreślając, że aby faktycznie przyjąć dobrą nowinę o małżeństwie i rodzinie trzeba wpierw pozbyć się pewnych łatwych złudzeń, które nas niebezpiecznie uspokajają.

„Trzeba dać sobie wręcz w zdrowy sposób podważyć to, co jest fałszywym pokojem, a zarazem fałszywą jednością, która ukazuje, że poza zewnętrzną fasadą, poza jakimś wyciszeniem i uśpieniem ludzkiego sumienia, mamy do czynienia z siedliskiem podziałów, w wyniku których niejednokrotnie rozgrywa się prawdziwy rodzinny dramat” – mówił abp Polak.

Prymas przypomniał również, że we wszystkich sytuacjach kruchości, trudności i prób, jakie przeżywa rodzina, tym, od czego należy zacząć i co pozostaje dla niej niezmiennie „dobrą nowiną” jest Ewangelia.

Nawiązując dalej do odczytanych właśnie w Ewangelii słów Jezusa „przyszedłem ogień rzucić na ziemię” abp Polak tłumaczył, że bez tego Chrystusowego ognia – ognia, który rozpala życia i przez który człowiek jest zbawiony, ognia, którym – jak mówił papież Benedykt XVI – jest Duch Święty, bez tego ognia „nie zrozumiemy i nie przyjmiemy pełnej prawdy o małżeństwie i rodzinie”.

„Aby uwierzyć i przyjąć dobrą nowinę o małżeństwie i rodzinie trzeba nam bowiem przemiany serca. Trzeba uzdrowienia serca. Trzeba nawrócenia serca. Trzeba otwarcia serca na ogień Ducha Świętego” – tłumaczył Prymas. Ale trzeba też – dopowiedział – baptisma, chrztu, zanurzenia naszej ludzkiej miłości w miłości Jezusa.

„Wtedy naprawdę odkryjemy większy od naszych projektów plan, który nas wspiera i pozwala nam ofiarować ukochanej osobie całą przyszłość” – cytował Amoris Laetitia abp Polak wyrażając nadzieję, że kongres pozwoli się do tego Bożego planu realnie zbliżyć.

Na koniec, raz jeszcze słowami papieża Franciszka przypomniał, że rodzina „to TAK Boga Miłości. Albowiem jedynie w oparciu o miłość rodzina może ukazywać, szerzyć i re-generować miłość Bożą w świecie”.

homilia Prymasa Polski

 

Msza św. pod przewodnictwem abp. Wojciecha Polaka rozpoczęła czterodniowe ewangelizacyjne spotkanie, którego tematyka ogniskuje się na rodzinie – jej kondycji, wyzwaniach, miejscu w Kościele i roli jaką może odgrywać w spotkaniu z Kościołem. Na hasło przewodnie wybrano tytuł wspomnianej już papieskiej adhortacji o miłości w rodzinie „Radość Miłości” (Amoris Laetitia).

Cześć konferencyjna i modlitewna odbywa się w hali widowiskowo-sportowej GOSiR. Część warsztatowa w gnieźnieńskim Centrum Edukacyjno-Formacyjnym. W kolejnych dniach uczestnicy będą mieli okazję posłuchać m.in.: o. prof. Terrence’a Kennedy, małżonków Damien i Isabelle Hanus, prof. Kai Kaźmierskiej oraz prof. Andrzeja Muszali. Owocem obrad będzie kongresowe przesłanie odczytane w ostatnim dniu spotkania czyli w niedzielę.

Kongresowi towarzyszyło także forum o Amoris Laetitia adresowane przede wszystkim do księży. Spotkanie odbyło się w czwartek w CEF przed oficjalnym rozpoczęciem zjazdu. Kapłani wysłuchali dwóch wykładów o. prof. Terrence’a Kennedy „Koncepcja teologii moralnej w ujęciu Papieża Franciszka” oraz „Rozeznanie i towarzyszenie parom niesakramentalnym w drodze rozwoju wiary i wspólne rozeznanie moralne”, a także wyjaśnień i komentarza do stanowiska KEP ws. Amoris Laetitia, które przedstawił ks. dr hab. Mieczysław Polak z Wydziału Teologicznego poznańskiego UAM.

 

 

W drugim dniu kongresowych obrad (25 października) Mszy św. przewodniczył abp Grzegorz Ryś, metropolita łódzki I przewodniczący Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji.  W homilii, odwołując się do czytanego w liturgii słowa Listu św. Pawła do Rzymian, zwrócił uwagę na dramatyczny dysonans, jaki odczuwał Apostoł i jaki jest doświadczeniem większości z nas.

„To nieszczęście kogoś, kto chce dobrze, ma rozeznanie, co jest dobre, a co złe i jednocześnie nie odnajduje w sobie siły, by to wypełnić. Stoi w dramatycznym rozkroku między tym, co by chciał, a tym co może. Z jednej strony mamy ideał, z drugiej niemożliwość, grzech, dramat człowieka” – mówił abp Ryś dopowiadając, że dysonans ten widać także w zaprezentowanych w części konferencyjnej przez prof. Kaję Kaźmierską badaniach, które pokazują, że dla ponad 90 procent społeczeństwa rodzina jest nadal najwyższą wartością, a w rzeczywistości 1/3, a gdzieniegdzie 1/2 małżeństw się rozwodzi.

„Za tym kryje się dramat, nieszczęście. Mówimy o najpiękniejszej rzeczy, gdy chodzi o małżeństwo, a potem staramy się stanąć na ziemi i to jest bolesne” – przyznał metropolita łódzki.

Wskazując dalej na konieczność towarzyszenia małżeństwom i rodzinom przewodniczący Zespołu KEP ds. Nowej Ewangelizacji odwołał się do adhortacji  papieża Franciszka Amoris Laetitia, wskazując na dwa kluczowe słowa – rozeznanie i drogę.

„To, co jest ważne, to rozeznać czas obecny. Skupić się na człowieku tu i teraz. Być z nim tu i teraz. Ze strony Jezusa mamy nawet pewne przynaglenie, że nie można tego rozeznania odłożyć na pojutrze, albo za cztery lata. Pojutrze nie należy do nas. Jezus mówi, żeby nie bać się rozeznawać we własnym sumieniu, nie kryć się przed sumieniem” – wskazał abp Ryś.

Drugie słowo – kontynuował – to droga. „Stanowczo za mało mówimy o drodze” – stwierdził, tłumacząc, że o ile w innych dziedzinach traktujemy aktywność człowieka jako obszar pracy i rozwoju, o tyle, mówiąc o małżeństwie i rodzinie myślimy „wszystko albo nic”.

Doskonałość – stwierdził abp Ryś – „jest punktem dojścia, a nie punktem wyjścia”, a droga jest potrzebna, „abyśmy mogli na końcu stanąć spokojnie przed sędzią”. Kościół zaś ma rodzinie w tej drodze towarzyszyć. Nie rodzinie idealnej, ale takiej, jaka ona jest – wskazał kaznodzieja argumentując wcześniej, że zarówno w Starym Testamencie, jak i na kartach Ewangelii nie brakuje nieidealnych rodzin i małżeństw.

„Dobra nowina jest taka, że wszystkie te historie są historiami ich zbawienia i naszego zbawienia. I to jest działanie Boga, który towarzyszy takim właśnie ludziom” – mówił abp Ryś apelując za papieżem Franciszkiem, byśmy nie zamieniali Ewangelii w twarde kamienie, by rzucać nimi w innych.

Msza św. pod przewodnictwem metropolity łódzkiego stanowiła centralny punkt drugiego dnia kongresowych obrad. Eucharystię koncelebrował m.in. Prymas Polski abp Wojciech Polak, a także kapłani uczestniczący w spotkaniu.

Przed Mszą św. odbyła się cześć konferencyjna i panel dyskusyjny z udziałem m.in.: bp. Wiesława Śmigla,  Damien i Isabelle Hanus, o. Ksawerego Knotza i wspomnianej prof. Kai Kaźmierskiej. Po południu uczestnicy kongresu wzieli udział w warsztatach, a wieczorem spotkali się ponownie w hali GOSiR na wspólnej modlitwie.

 

Sobotni blok konferencji (26 października ) V Kongresu Nowej Ewangelizacji w Gnieźnie otworzył Marcin Zieliński. Lider wspólnoty Głos Pana ze Skierniewic zwrócił uwagę na rolę osobistej relacji z Panem Bogiem w życiu ewangelizatora. Podkreślił, że modlitwa musi nas kosztować – czas, energię, wysiłek. „Kiedy zaczynasz Bogu składać ofiarę z siebie to znaczy, że twoje życie duchowe idzie w dobrym kierunku i rozwija się. Jeśli cię to nie kosztuje, to znaczy, że jeszcze się nie modlisz” – mówił i zwracał uwagę na konieczność równowagi między budowaniem osobistej relacji z Bogiem a praktycznym ewangelizowaniem. „Kiedy zaczniesz mieć większą satysfakcję z tego, co robisz dla Boga niż z tego, że z Nim jesteś, to szybko się wypalisz” – podkreślał Marcin Zieliński.

Janusz Tarasiewicz ze wspólnoty Emmanuel apelował do zebranych na kongresie, aby poczuli się „misjonarzami rodziny”, posłanymi do rodzin. „Dziś ludzie nie potrafią radzić sobie z trudnościami. Dziś jak się zepsuje pralka, kupuję się nową. Jak się coś zepsuje w małżeństwie, to zawiera się nowe. Dziś niczego się nie naprawia. Dlatego miłość, którą zaniesiemy ludziom może sprawić, że zobaczą, że w życiu da się coś naprawić, nawet jeśli bardzo się to zepsuło” – mówił Janusz Tarasiewicz i zachęcał małżonków do głoszenia własnego świadectwa, bo jego nie da się zakwestionować, jak można to zrobić z jakąś nauką, albo wskazaniami moralnymi.

O rozeznawaniu i towarzyszeniu parom niesakramentalnym w drodze rozwoju wiary mówił ks. prof. Andrzej Muszala. „Towarzyszyć ludziom w związkach niesakramentalnych, to ukazywać im w jaki sposób mogą dojść do pojednania z Jezusem Chrystusem na podstawie Pisma Świętego” – mówił kapłan z Krakowa i wskazywał m.in. na jałmużnę, miłość, przebaczenie, przyprowadzenie kogoś do Chrystusa, czytanie Pisma Świętego jako pozasakramentalne sposoby, które przynoszą człowiekowi oczyszczenie i mogą prowadzić do rozwoju wiary. „Papież Franciszek zalecając rozeznawanie w przypadku osób w związkach nieregularnych nie zmienia doktryny, co mu się niesłusznie zarzuca” – mówił ks. Muszala przywołując tzw. kanony św. Bazylego, który także rozeznawał różne trudne sytuacje małżonków.

Prof. Terrence Kennedy w swojej konferencji zauważył, że wiele par żyjących w sytuacjach nieregularnych może trafić do Kościoła dzięki chrześcijańskim małżonkom, którzy mogą być mostem łączącym ich z Kościołem. „Dziś rodzina jest nową szansą dla Kościoła. Małżeństwa z problemami są ogromną szansą dla Kościoła. W sytuacji, gdy córki i synowie Boga są w wielkiej potrzebie, On może, w Kościele i przez Kościół, wylać swoją łaskę i swoje miłosierdzie” – mówił o. Kennedy.

W czasie homilii kongresowej mszy św. abp Grzegorz Ryś komentował ewangelię o oczekiwaniu na owoce figowca, chociaż nie był to czas na figi. „W tej Ewangelii nie chodzi o to, co się z ciebie może narodzić, na co ci natura pozwala, ale chodzi o to, co się może w tobie narodzić z Boga. Chodzi o porządek ponadnaturalny. Bóg daje inne możliwości” – podkreślał metropolita łódzki i zwracał uwagę, że może to być klucz do zrozumienia 5 rozdziału Amoris Laetitia: „Miłość, która staje się owocna”. „Tu nie chodzi o zasięg miłości, ale o jej jakość. Nie chodzi o to czy kochasz swoje dziecko, ale czy kochasz je razem z Bogiem. Czas jest ważniejszy niż przestrzeń. Nie chodzi o ciągłe poszerzanie obszarów naszych działań, ale czas poświęcony na miłość” – mówił abp Ryś.

Wieczorem uczestnicy kongresu wysłuchane konferencje i przeżyte warsztaty mogli wprowadzić w czyn w czasie ewangelizacji bezpośredniej w ramach festynu rodzinnego. Ewangelizatorzy posługiwali m.in. modlitwą wstawienniczą nad całymi rodzinami, które przyszły na festyn. Wcześniej abp Ryś rozważał Ewangelię opisującą cud w czasie wesela w Kanie Galilejskiej. Zauważył, że Jezus przemienił w wino ok. 720 litrów wody, czego z pewnością nikt na tym weselu nie był w stanie wypić. „Małżeństwo to jest miłość, to jest łaska. Nie patrzcie na spotkanie z Jezusem jako na coś, co ogranicza, co zabiera, co utrudnia – zobaczcie ile – dzięki Jezusowi – w małżeństwie dostajesz. Życie z Jezusem jest nieustannym przyjmowaniem od Niego.On się nie da wyprzedzić w dawaniu. Obecność Jezusa w naszym życiu to jest obdarowanie” – podkreślał abp Ryś. Obecni na festynie rodzinnym małżonkowie, także ze swoimi dziećmi, przy ikonie św. Rodziny, prosili o błogosławieństwo dla swoich domów, mogli też do nich zabrać świecę, aby zapłonęło w ich rodzinach światło Chrystusa.

 

 

Fot. J. Andrzejewski, Profeto
Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter