Wprowadzenie relikwii św. Jana Pawła II, 22.10.2023 Żnin

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. z wprowadzeniem relikwii św. Jana Pawła II do kaplicy Pałuckiego Centrum Zdrowia, 22 października 2023, wspomnienie liturgiczne św. Jana Pawła II, kaplica Pałuckiego Centrum Zdrowia w Żninie. 

Siostry i Bracia w Chrystusie,

Czyj jest ten obraz i napis? Usłyszeliśmy pytanie Jezusa. Odpowiedź na nie – jak widzimy – zależy jednak od tego, czego ono dotyczy i co się ogląda, na co się patrzy, co się trzyma w ręku, co się ma więc przed oczyma. Na podsuniętej przez uczniów faryzeuszów i zwolenników Heroda Jezusowi monecie podatkowej – jak wskazuje nam wprost Ewangelia – wybity był wizerunek i napis rzymskiego imperatora, który od ludzi pobierał podatki. Moneta należała więc do władcy, do cesarza Augusta. Wzmianka o wizerunku cezara wyrytym na monecie przypomina więc i o tym – jak zauważy papież Franciszek – że jako ludzie mamy prawo czuć się w pełni obywatelami państwa – z prawami i obowiązkami. W każdej społeczności są one różne, ale – jak podaje usłyszane kiedyś dość zabawne powiedzenie – dwie rzeczy są na tym świecie pewne, a mianowicie śmierć i płacenie podatków. Myślę jednak, że dziś, tutaj, a więc w kaplicy szpitalnej, możemy to pytanie Pana Jezusa usłyszeć jeszcze nieco inaczej. Możemy je postawić i usłyszeć od innej nieco strony. Czyj jest ten obraz i napis w człowieku? Nie jesteśmy przecież w urzędzie skarbowym, ale w szpitalu. Nie mamy więc przed sobą zeznań czy deklaracji podatkowych do wypełnienia, ale bardzo konkretnych ludzi, wśród których jesteśmy, chorych i tych, którzy się nimi opiekują. I ten właśnie fakt może nas wszystkich skłonić teraz – jak mówił jeszcze papież Franciszek – do zastanowienia się więc nad innym obrazem, który jest odciśnięty w każdym człowieku: obrazem Boga. On jest Panem wszystkiego, a my, którzy zostaliśmy stworzeni „na Jego obraz”, należymy przede wszystkim do Niego. Do kogo więc należę? Do rodziny, miasta, przyjaciół, szkoły, pracy, polityki, państwa? Tak, oczywiście. Ale przede wszystkim – przypomina nam Jezus – należysz do Boga. To jest przynależność fundamentalna. To On dał ci to wszystko, czym jesteś i co masz. Nasza ludzka godność, nasze ludzkie życie nie zależy przecież od tego, jak nas świat postrzega, co w życiu robimy i czym się zajmujemy, jakie role wypełniamy i co potrafimy zrobić. Człowiek – jak uczył nas święty Jan Paweł II – jest obdarzony najwyższą godnością, która jest zakorzeniona w wewnętrznej więzi łączącej go ze Stwórcą; jaśnieje w nim odblask rzeczywistości samego Boga. Nosimy w sobie Jego obraz i Jego podobieństwo.

Moi Kochani!

W tym dniu, w którym Kościół wspomina w liturgii świętego Jana Pawła II uroczyście wprowadziliśmy do kaplicy w tutejszym Pałuckim Centrum Zdrowia relikwie naszego Świętego Patrona. Jego obecność właśnie tutaj, pośród chorych i tych, którzy się nimi na co dzień opiekują, ma nam jeszcze raz przypomnieć i dopomóc zrozumieć, jak cenny jest w oczach Bożych każdy człowiek, zwłaszcza człowiek chory i cierpiący. To prawda, jak wskazywał już nam kiedyś sam Święty Papież, że człowiek współczesny z coraz większą uwagą i wnikliwością zatrzymuje się przy cierpieniach swoich bliźnich, coraz dokładniej stara się je zrozumieć i im zapobiegać. Coraz większą też posiada w tej dziedzinie umiejętność i specjalizację. W tym sensie z szacunkiem i uznaniem patrzymy zawsze na wszystkie wysiłki zmierzające do tego, aby także nasze szpitale miały coraz lepsze możliwości pomocy i opieki nad chorymi. Cieszymy się z rozwoju współczesnej medycyny i rożnych dostępnych już dziś from leczenia. Widzimy, ile troski i ile zabiegów czyni się, aby poziom opieki medycznej podwyższyć i uczynić jeszcze bardziej dostępnym dla wszystkich potrzebujących pomocy i wsparcia. W tym wszystkim jednak nie może nam nigdy zginąć z oczu konkretny człowiek. Dlatego święty Jan Paweł II wskazywał nam, że w tej trosce o chorego powinna nas zawsze ożywiać i wyróżniać określona postawa: musimy zatroszczyć się o bliźniego jako o osobę, którą Bóg powierzył naszej odpowiedzialności. Ważne są więc określone procedury i ważna dostępność do nowoczesnych środków leczenia, ważne też wszystkie medyczne umiejętności i kompetencje. Trzeba jednak zawsze pamiętać, że przed nami jest konkretny człowiek, jest konkretny bliźni, który cierpi. Święty Jan Paweł II, sam przecież – jak niejednokrotnie widzieliśmy – tak wrażliwy i zatroskany o każdego człowieka przypominał nam, że potrzeba nam wprost jakiejś wewnętrznej dyspozycji serca, a więc po prostu wrażliwości, która wzrusza się nieszczęściem bliźniego. Trzeba więc w sobie pielęgnować ową wrażliwość serca – napisał w swoim Liście apostolskim o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia – bo ona świadczy o współczuciu z cierpiącym. I dodawał, że często pomimo wszystkich czynionych wysiłków i postępu w leczeniu, właśnie owo współczucie pozostaje jedynym lub głównym wyrazem naszej miłości i solidarności z cierpiącym człowiekiem.

Drodzy Siostry i Bracia!

Obecność relikwii świętego Jana Pawła II to także duchowa pomoc dla wszystkich chorych i cierpiących. Nie mają one przecież żadnego magicznego charakteru. Są jednak tutaj żywym świadectwem obecności pośród chorych i cierpiących właśnie Tego, który sam przecież – jak dobrze wiemy – w swym ziemskim życiu tak głęboko naznaczony był stygmatem choroby i cierpienia. Niejednokrotnie będąc wśród chorych i cierpiących nie tylko do nich mówił, nie tylko pouczał czy zachęcał do postawy miłości i troski wobec nich, ale sam pozostawił nam jakże przekonujące świadectwo, jak przeżywać chorobę i cierpienie. Gdy dziś, po latach, m.in. czytamy – jak wtedy nam pisał – że choroba i cierpienie są zawsze próbą, czasem nad wyraz ciężką próbą, której poddane zostaje nasze człowieczeństwo, to pamiętając o jego własnych zmaganiach z chorobą i cierpieniem, możemy uczyć się od niego, jak w tej próbie nie zwątpić i nie poddać się, jak nie zrezygnować i nie załamać się, ale jeszcze raz zawierzyć Temu, który – jak wskazywał – w tajemnicy Krzyża i Zmartwychwstania sam niejako zstępuje do ostatecznych granic ludzkiej słabości i obezwładnienia człowieka. W cierpieniu papieża widzieliśmy, że – jak sam mówił – Bóg jest zawsze po stronie cierpiącego człowieka i choć to tak trudne i tak wymagające doświadczenie, które często pozostanie dla człowieka naprawdę głęboką tajemnicą, to jest ono także zawsze dla nas szansą, aby – jak napisał w swym Liście apostolskim – być szczególnie podatnym, szczególnie otwartym, szczególnie gotowym na działanie zbawczych mocy Boga, ofiarowanych nam w Jezusie Chrystusie.

Moi Drodzy!

Czyj jest ten obraz i napis? Czyj jest ten obraz w człowieku? Ludzki i Boży zarazem. Ludzki w tym wszystkim, co człowieka, co nas wszystkich tutaj na ziemi spotyka i dotyka w naszym życiu, ze swej istoty tak słabym i kruchym, tak podatnym również na choroby i cierpienia. Ale przecież Boży zarazem. Ja jestem Pan i nie ma innego. Poza Mną nie ma boga. Przypaszę ci broń, chociaż Mnie nie znałeś, aby wiedziano od wschodu słońca aż do zachodu, że poza Mną nie ma nic. Ja jestem Pan i nikt poza Mną. Pamiętając właśnie o tym – jak wskazywał nam święty Jan Paweł II – każdy człowiek wyzwala nadzieję, która podtrzymuje w nim przeświadczenie, że cierpienie go nie przemoże, nie pozbawi właściwej człowiekowi godności wraz z poczuciem sensu życia.      

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter