Wigilia Paschalna, 8.04.2023 Gniezno

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas liturgii Wigilii Paschalnej celebrowanej w Wielką Sobotę 8 kwietnia 2023 w katedrze gnieźnieńskiej.

Umiłowani w Panu, Siostry i Bracia!

W tę najświętszą noc, w której nasz Pan Jezus Chrystus przeszedł ze śmierci do życia, Kościół wzywa swe dzieci rozproszone po całym świecie, aby zgromadziły się na czuwanie i modlitwę. Odpowiadając na to wezwanie Kościoła jesteśmy więc tej nocy tutaj razem, by czuwać i się modlić. Jest to zatem dla nas wszystkich, dla wszystkich ochrzczonych i dla tych, którzy właśnie tej nocy zostaną ochrzczeni, czas czuwania i modlitwy. Nie możemy bowiem być daleko, nie możemy pozostać obojętnymi, nie może nas to nie obchodzić, gdy nasz Pan Jezus Chrystus przechodzi ze śmierci do życia. To zaś wydarza się właśnie tej nocy, w tę najświętszą noc, w Wielką Noc. Nie jesteśmy w stanie tego po ludzku zobaczyć. Nie możemy jako ludzie pielgrzymujący jeszcze na ziemi towarzyszyć Jezusowi, a więc być z Nim, w tym, co przecież miało miejsce po Jego śmierci. Nie możemy być po ludzku tego naocznymi świadkami. Ale możemy to odkryć, możemy to zobaczyć, możemy to rozpoznać, możemy i my tego również doświadczyć, to przeżyć – jak Maria Magdalena i druga Maria – o świcie pierwszego dnia tygodnia. To, że Jezus przeszedł ze śmierci do życia, można bowiem zobaczyć o świcie, gdy noc się już posunęła i powoli wstaje już nowy dzień. Po mroku pojmania Jezusa, po zaćmieniu słońca w godzinie Jego śmierci, po nocy grobu – rodzi się bowiem światło, nadchodzi dzień, wschodzi Słońce nie znające zachodu. Można tego doświadczyć właśnie wtedy, gdy o świcie pierwszego dnia tygodnia – jak opowiada nam dziś święty Mateusz – kobiety przyszły obejrzeć grób, w którym był złożony Jezus, zobaczyły wówczas kamień odsunięty od wejścia do grobu i usłyszały niesamowitą wiadomość: nie ma Go tu, bo zmartwychwstał. Mogły zobaczyć puste miejsce, gdzie leżał. Mogły ujrzeć – jak zapamiętał sobie i to opisał święty Mateusz – postać anioła, jaśniejącą jak błyskawica. Mogły widzieć skamieniałe ze strachu twarze straży, którą Piłat na prośbę Żydów postawił przy Jego grobie. Mogły także usłyszeć, że Jezus powstał z martwych i idzie przed nimi do Galilei. I wreszcie same mogły Go na własne oczy zobaczyć. Mogły zobaczyć Zmartwychwstałego. Nie bójcie się! Idźcie i oznajmicie moim braciom: niech udadzą się do Galilei, tam Mnie zobaczą. A więc w tę najświętszą noc, nasz Pan Jezus Chrystus, przeszedł ze śmierci do życia. On żyje. Jest z nami. Idzie z nami. Bo przecież powstawszy z martwych – jak głosi dziś święty Paweł Apostoł – już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. Zmartwychwstałem i teraz, i zawsze jestem z Tobą!

Moi Kochani!

Jesteśmy więc razem tej nocy, czuwając i modląc się. Jesteśmy na wezwanie Kościoła i jesteśmy jako Kościół, który tutaj, tej nocy, zgromadził się na czuwanie i modlitwę. Wszyscy przecież ochrzczeni stanowimy Kościół Chrystusowy. Jesteśmy Kościołem. Jeszcze raz przypomnę słowa tegorocznego orędzia na Wielki Post, że za Jezusem idzie się razem. Idziemy więc razem jako Kościół. I jesteśmy tu razem jako Kościół, przeżywając nasze spotkanie ze Zmartwychwstałym. On jest pośrodku swego Kościoła. On chce nas mieć razem, wszystkich razem. My wszyscy więc – powtórzymy sobie jeszcze raz za Apostołem Pawłem – którzy otrzymaliśmy chrzest zanurzający nas w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć (…) zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my postępowali w nowym życiu – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca. A więc i my jak On w tę najświętszą noc, przeszliśmy wraz z Nim ze śmierci do życia. W encyklice o chrześcijańskiej nadziei papież Benedykt XVI zachęcał nas, abyśmy w takim razie, właśnie dziś, w tę świętą noc, odpowiedzieli sobie na pytanie: czy wiara chrześcijańska jest również dla nas dzisiaj nadzieją, która przemienia i podtrzymuje nasze życie? Chodzi bowiem o to – jak tłumaczył papież – aby się naprawdę poważnie zastanowić, czy jest ona dla nas – jak to określa papież – „dokonująca”, czyli jest przesłaniem, które kształtuje w nowy sposób samo życie, czy też jest już tylko jakąś „informacją”, którą z upływem czasu odłożyliśmy i która wydaje się ustępować informacjom bardziej aktualnym? Warto się nad tym naprawdę zastanowić, zwłaszcza, że za chwilę, odnawiając nasze chrzcielne przyrzeczenia, będziemy przecież wyznawać wiarę. Czy wiara kształtuje w nowy sposób nasze życie? Czy fakt, że w chrzcie świętym, wszyscy jak tu jesteśmy, przeszliśmy ze śmierci do życia, rzeczywiście kształtuje nasz sposób życia? Czy po nas po prostu widać, że jesteśmy ochrzczeni? Czy widać, że żyjemy jako ludzie zmartwychwstania?  Czy widać, że jesteśmy ludźmi Wielkanocy? I czy to widać nie tylko w naszym indywidualnym życiu, ale czy to widać w życiu Kościoła? Czy to widać w życiu naszego gnieźnieńskiego Kościoła? Czy więc ten Kościół, który wspólnie przez chrzest święty stanowimy, jest naprawdę Kościołem Zmartwychwstania? Czy my jesteśmy Kościołem Wielkiej Nocy? Otóż – jak przypomina nam święty Paweł Apostoł – jeżeli umarliśmy z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy (…) Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie. Jakże piękny jest Kościół – mówił z zachwytem papież Franciszek – który w ten sposób przemierza drogi świata! Bez lęku, bez taktyki i oportunizmu, tylko z pragnieniem niesienia wszystkim radości Ewangelii. Do tego właśnie jesteśmy powołani; by doświadczać Zmartwychwstałego Pana i dzielić się Nim z innymi; odsuwać kamień od grobu, w którym często zapieczętowaliśmy Pana, aby szerzyć jego radość w świecie. Sprawmy, aby zmartwychwstał Jezus, Żyjący z grobów, w których Go zamknęliśmy! Sprawmy, aby zmartwychwstał w naszych pozrywanych relacjach! Sprawmy, aby powstał z martwych w tym wszystkim, co napełnia nas dziś zgorzknieniem, smutkiem, ranami, po doznanych krzywdach, przykrych słowach, surowych osądach. Niech w nas zmartwychwstanie, byśmy byli wolni od lęku i niepewności. Niech się w nas zbudzi z jakiegoś snu spokojnego życia, w którym niekiedy Go już sobie ułożyliśmy, aby nam nie przeszkadzał i nas więcej nie niepokoił. Powstań więc z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus! Nasza nadzieja ma na imię Jezus!

Moi Kochani!

We wszystkich spotkaniach ze Zmartwychwstałym, które dają nam świadectwo, że On przeszedł ze śmierci do życia, Pan Jezus zaprasza swych uczniów, swych braci, aby poszli do Galilei, tam Go zobaczą. Papież Franciszek wyjaśniał kiedyś, że w tym zaproszeniu kryją się tak naprawdę trzy konkretne wezwania. Pójść do Galilei – to zacząć od nowa. Pójść do Galilei – to przemierzać nowe drogi. Pójść do Galilei – to wybrać się na granice, na obrzeża życia. Kościół Chrystusowy, Kościół Zmartwychwstania, Kościół Wielkanocy, nasz Kościół Gnieźnieński musi więc wciąż od nowa dać się prowadzić Zmartwychwstałemu Panu. Nie o nasze pomysły zatem chodzi, ale o Jego wspólnotę. Może więc Zmartwychwstały dziś, tej nocy, chciałby nam powiedzieć: zacznijmy jeszcze raz. Chcę was znów mieć przy sobie razem, pomimo wszelkich niepowodzeń. Idźmy z nową mocą i nową siłą, której nam dziś udziela! Nie gubmy pięknych wspomnień, a było ich w tym roku całkiem sporo, zwłaszcza, gdy Pani Jasnogórska pielgrzymowała pośród nas. Ale nie żyjmy tylko wspomnieniami. Nie żyjmy przyzwyczajeniami. Odnawiając nasze chrzcielne przyrzeczenia, uczmy się, że wiara musi być żywa, musi być świadectwem, musi być po prostu życiem! I pamiętajmy, że i ten Kościół Chrystusowy, nasz Kościół Gnieźnieński, ma swoje obrzeża, ma oddalone od centrum granice, ma peryferia, ma miejsca, w które Zmartwychwstały nas zaprasza i posyła. W Jego oczach nikt nie jest ostatni, nikt nie jest wykluczony. To są nasze obrzeża wiary, nasze obrzeża miłości, nasza Galilea, nasze rodziny, nasze parafie, nasze wspólnoty, w których na co dzień żyjemy, może też niekiedy i my sami, to nasze dziś, gdzie spotkamy się ze Zmartwychwstałym.

Umiłowani, Siostry i Bracia!

Zanim odnowimy nasze chrzcielne przyrzeczenia, aby jeszcze raz – jak to kiedyś trafnie wskazał papież Franciszek – odrodzić się jako nowi mężczyźni i nowe kobiety, chcę sobie i wam w tę najświętsza noc życzyć prawdziwie żywej wiary, ufnej i mocnej nadziei oraz miłości, zdolnej rozpraszać ciemności niezgody i podziałów, nienawiści i złości. Surrexit Dominus vere! Pan zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał! Błogosławionych Świąt Paschalnych!

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter