Uroczystość Bożego Narodzenia, 25.12.2021 Gniezno
Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona w Uroczystość Narodzenia Pańskiego, 25 grudnia 2021 roku, katedra gnieźnieńska.
Umiłowani w Panu Siostry i Bracia,
Świętujemy Boże Narodzenie. Czym jednak jest Boże Narodzenie? Czy to tylko choinka? Figurka dziecka, obok którego stoją kobieta i mężczyzna? To jest przede wszystkim Jezus, to są narodziny Jezusa. Zatrzymajcie się więc na chwilę i pomyślcie o Bożym Narodzeniu, jak o przesłaniu, przesłaniu pokoju – mówił papież Franciszek – życzę wam wszystkim Bożego Narodzenia z Jezusem, czyli prawdziwego Bożego Narodzenia. Czy to znaczy, że nie możemy jeść? Że nie możemy świętować? Ależ nie, świętuj, jedz wszystko, ale rób to z Jezusem, to znaczy z pokojem w sercu. Urządźcie przyjęcie, dajcie prezenty, ale nie zapominajcie o Jezusie. Boże Narodzenie to Jezus, który przychodzi. Jezus przychodzi, aby dotknąć twojego serca, Jezus, który przychodzi, aby dotknąć twojej rodziny, który przychodzi do ciebie, do twojego domu, do twojego serca, do twojego życia. Nie zapominajmy o Nim. Świętujmy więc Boże Narodzenie. Świętujmy przyjście Jezusa. Świętujemy Jego obecność. Ktoś mówił, że to nade wszystko rozpoczęta obecność. Ale to także w jakimś sensie zobowiązująca obecność. Mamy ją zobaczyć i przyjąć. Mamy ją dostrzec. Mamy w nią uwierzyć. Mamy odnaleźć się pośród tych, o których mówi nam dziś Ewangelia, że wierzą w Jego imię, że są dziećmi Bożymi, że z Boga się narodzili. A to znaczy, że są tymi, którzy tę prawdę poznali i przyjęli. Bo życie objawiło się – napisze w swym liście święty Jan – myśmy je widzieli, o nim zaświadczamy. Jest to bowiem prawda o Bogu, który w Jezusie Chrystusie stał się człowiekiem. Jest to prawda o Bogu, który przemówił do nas przez swojego Syna. Jest to prawda o Bogu, który – jak prorokował Izajasz – powraca na Syjon, czyli pośród swego ludu, który go pociesza i który swoją obecnością sam ogłasza pokój, zwiastuje szczęście, obwieszcza zbawienie. On przychodzi, aby nas zbawić. Przychodzi, abyśmy przez Niego zostali zbawieni, to znaczy – jak pisał o tym święty Jan Paweł II – w Jezusie Chrystusie na nowo potwierdzeni, niejako wypowiedziani na nowo, na nowo stworzeni! Ale co to wszystko, chce nam jeszcze powiedzieć? Chce nam powiedzieć i mówi nam – jak wskazywał kiedyś papież Franciszek – że On Syn Boży, błogosławiony z natury, przychodzi, aby uczynić nas dziećmi błogosławionymi przez łaskę. Tak, Bóg przychodzi na świat jako syn, aby uczynić nas dziećmi Bożymi. Cóż za wspaniały dar! Dzisiaj Bóg nas zadziwia i mówi do każdej i każdego z nas: jesteś cudem. Siostro, bracie, nie upadaj na duchu. Masz pokusę, by uważać się za złego człowieka? Bóg tobie mówi: Nie, jesteś moim dzieckiem!
Siostry i Bracia!
Wszystko to właśnie możemy odkryć i tego doświadczyć świętując Boże Narodzenie z Jezusem. Oto właśnie chodzi w Bożym Narodzeniu. Chodzi w nim o Jezusa. Chodzi w nim o Słowo, które stało się ciałem i zamieszkało pośród nas. Chodzi o wypełnienie Bożych obietnic. Chodzi o to, że Bóg – jak nam wskaże papież Franciszek – nie dał nam czegoś, lecz swojego jedynego Syna, że w Nim widzi nas i traktuje jako swoje umiłowane dzieci. Aby to zobaczyć i uznać trzeba nam nade wszystko pokory. Owszem, można tego nie dostrzegać. Można – jak powie dziś Ewangelia – nie poznać i nie przyjąć. Można tego nie uznać, odrzucając nawet janowe świadectwo i wprost kwestionując jego potrzebę. Można pozostać w ciemności. Nie można jednak od tego uciec. Nie można nie widzieć, że to się po prostu wydarza, że to jest. Narodzenie Jezusa – podkreśli jeszcze raz papież Franciszek – jest przecież wydarzeniem, od którego historia nie może uciec. Może próbować o nim zapomnieć. Może próbować nie pamiętać i starać się je pomijać. Może nawet próbować nadać mu odmienny, całkiem inny sens. Może podjąć wysiłek, by je w pewnym sensie spróbować jakoś nawet przeformatować. Może je wtłoczyć w ramy komercji i konsumpcjonizmu. Może usiłować przeżywać je bez Jezusa. Nie może jednak przed nim uciec. Przesłanie Ewangelii jest bowiem jasne – powie papież Franciszek – narodziny Jezusa są wydarzeniem uniwersalnym, dotyczącym wszystkich ludzi. Na świecie było Słowo. Tylko pokora jednak otwiera nas na doświadczenie tej prawdy. Pozwala nam ją poznać i przyjąć. Ona bowiem – podkreśli jeszcze papież Franciszek – uwalnia od iluzji i pozornego życia. Prowadzi zaś i kieruje do Boga, a jednocześnie, właśnie dlatego, że prowadzi nas do Niego, prowadzi nas także do istoty życia, do jego najprawdziwszego znaczenia, do motywu najbardziej godnego zaufania, dla którego warto żyć. I dopiero wtedy pozwala tak naprawdę nam dostrzec, pozwala zobaczyć, że wszystko ostatecznie jest przecież w ręku Boga, że wszystko jest u Boga i przez Boga, że wszystko jest darem i łaską, to znaczy jest nam darmo dane, że jest owocem bezwarunkowej miłości, wiernej i cierpliwej, że zostaliśmy umiłowani bez żadnej zasługi, że zawsze poprzedza nas Bóg w miłości, miłości tak konkretnej, że stała się ciałem i zamieszkała pośród nas.
Umiłowani w Panu!
Świętujmy więc Boże Narodzenie. Świętujmy z Jezusem. Świętujmy z Nim, to znaczy, że także z naszymi braćmi i siostrami. Jeśli jest prawdą, że bez pokory nie można spotkać Boga i nie można doświadczyć zbawienia – mówił w tych dniach swym najbliższym współpracownikom papież Franciszek – to prawdą jest również, że bez pokory nie można spotkać naszego bliźniego, brata i siostry, żyjących obok nas. Pycha bowiem zaślepia. Sprawia, że to, co się wydarza, także przyjście Boga do nas, usiłujemy wówczas sobie i dla siebie zawłaszczyć. Nie potrafimy dostrzec, że w tym przyjściu Słowa jest zawarte wezwanie do miłości bliźniego, że ono nas do tego uzdalnia i motywuje, że wskazuje drogę, którą trzeba przemierzyć. Święty Jan przypomina, że ten, kto narodził się z Boga i zna Boga, po prostu kocha drugich. Konsekwencją poznania i przyjęcia Słowa jest bowiem wzajemna miłość. W tym zawiera się wspomniana dziś w Ewangelii moc tych, którzy stali się dziećmi Bożymi, a więc wobec siebie są nawzajem braćmi i siostrami. Wspólnota sióstr i braci nas zobowiązuje. Nie ma w niej wykluczania nikogo. Nie ma obojętności i ucieczki przed drugim. Ten ubogi żłóbek, w którym przychodzi na świat Słowo, wciąż nam przypomina i nas uczy, że pokarmem życia jest dać się miłować Bogu i kochać innych. Jezus – przypomni nam papież Franciszek – daje nam przykład: On, Słowo Boże, jest niemowlęciem; nie mówi, ale daje życie. My natomiast tak dużo mówimy, ale często jesteśmy analfabetami dobroci. Świętujemy więc Boże Narodzenie z Jezusem. Niech zrodzi się w nas dobroć i miłość. Niech zamieszkanie Słowa pośród nas uczyni nas bardziej wrażliwymi i bardziej otwartymi, i bardziej troskliwymi, i bardziej konkretnymi w miłości. Trzeba nam dziś takiej postawy i trzeba świadectwa miłości. Trzeba, by w ten sposób, przez nas, świat poznał i uwierzył, że Słowo stało się ciałem i że Ten, który jest – jak pisał Autor Listu do Hebrajczyków – odblaskiem Bożej chwały i odbiciem Jego istoty, wszystko w tym świecie podtrzymuje słowem swej potęgi.