Święcenia kapłańskie, 27.05.2023 Gniezno
Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. z obrzędem święceń kapłańskich dk. Kacpra Politowskiego z Prymasowskiego Wyższego Seminarium Duchownego w Gnieźnie, 27 maja 2023, bazylika prymasowska w Gnieźnie.
Drodzy Bracia, Biskupi i Prezbiterzy,
Osoby Życia Konsekrowanego,
Siostry i Bracia w Chrystusie Panu,
Diakonie Kacprze
Pan Jezus – jak usłyszeliśmy – wezwał dziś jeszcze raz Piotra, by poszedł za Nim. Ty pójdź za Mną! Nie pierwszy to raz, gdy Piotr usłyszał te słowa Mistrza. Słysząc je teraz, po spotkaniu ze Zmartwychwstałym, może nawet odżyły w nim wspomnienia choćby tego pierwszego spotkania, kiedyś, tam nad brzegiem Jeziora Galilejskiego. Wtedy to Jezus przechodząc – jak zapisał święty Mateusz – obok Jeziora Galilejskiego ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem i brata jego Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro (…) I rzekł do nich: pójdziecie za Mną. Oni – jak zaświadczają z kolei także inni Ewangeliści – na Jego słowo, natychmiast zostawili wszystko i poszli za Nim. Szli więc za Nim, byli z Nim i towarzyszyli Mu w drodze. Uczyli się od Niego. Obserwowali, co czynił i słuchali, co mówił. Widzieli Jego trud i zmęczenie. Spotkali się też z odrzuceniem i niezrozumieniem ludzi. A pytani przez Niego, czy i oni chcą odejść, ustami Piotra potwierdzali, że oni chcą być z Nim: Panie, do kogóż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego. A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Bożym. Tak, to prawda, że idąc za Nim, nieraz sami się dziwili, a nawet byli – jak czytamy w zapowiedziach o Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu – sami naprawdę strwożeni czy wręcz zalęknieni tym, co ma Go, a więc także i ich, spotkać. I jeszcze to, gdy przed męką i śmiercią, podczas Ostatniej Wieczerzy, Jezus powiedział do Piotra: tam, gdzie Ja idę, ty pójść teraz nie możesz. Słysząc te słowa Piotr zaczął czynić Mu wyrzuty: jak to nie mogę pójść tam, gdzie Ty. Jak to nie mogę pójść za Tobą. Życie moje oddam za Ciebie. A Jezus mu powtórzył: Tam, gdzie Ja idę, ty teraz pójść nie możesz, ale później pójdziesz. Ale później pójdziesz. I to jest teraz to później. To później się właśnie stało. Stało się właśnie teraz – jak ukazuje nam w zakończeniu swej Ewangelii święty Jan – gdy po swoim zmartwychwstaniu Pan Jezus ukazał się swoim uczniom, gdy na brzegu tego samego Jeziora Galilejskiego, spożył z nimi śniadanie i gdy trzykrotnie pytając Piotra: czy ty miłujesz mnie więcej aniżeli ci, właśnie od niego usłyszał: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. I właśnie wtedy, Jezus jeszcze raz mu powtórzył: Ty pójdź za Mną. Jezus powtórzył mu swe zaproszenie, swe wezwanie a nawet więcej – jak usłyszeliśmy dziś – widząc, że wciąż jeszcze jakby się oglądał na innych, dosłownie patrzył na tego, kto szedł za nim, powtórzył mu z naciskiem: Ty pójdź za Mną! Ty pójdź za Mną! Ty pójdź za Mną! Pójdź za Mną!
Diakonie Kacprze!
Jesteś dziś tutaj sam. Nie ma z Tobą innych kandydatów do święceń. Stajesz przed nami sam. Pierwszy to raz, pierwszy od wielu, bardzo wielu lat, że przez nałożenie rąk biskupa – jak mówi nam Kościół – i przez modlitwę święceń zostaje udzielny dar Ducha Świętego do pełnienia urzędu posługiwania prezbiterów, tutaj, w naszej katedrze gnieźnieńskiej, tylko jednemu diakonowi. Słysząc więc słowa Jezusa skierowane dziś w Ewangelii do Piotra: Ty pójdź za Mną, usłysz je, Kacprze, proszę i przyjmij dziś, w tej chwili, jako skierowane właśnie jak najbardziej do Ciebie. Zobacz, że i Ty, jak kiedyś Piotr, zostałeś przez Pana wezwany, że zostałeś przez Niego powołany, że dojrzewając do daru i łaski powołania poszedłeś za Nim, jesteś z Nim w drodze, że i na Twej drodze powołania choć może pojawiły się też i te piotrowe pytania, ale że i Ty przekonywałeś się coraz bardziej, by za Piotrem w końcu powtórzyć: Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham. I dziś, teraz, przed przyjęciem sakramentu święceń, zanim za chwilę, zgodnie ze zwyczajem Kościoła, zapytam Cię jeszcze raz wobec ludu Bożego o wolę przyjęcia święceń, pragnę Ci za Jezusem jeszcze raz powtórzyć: Ty pójdź za Mną! I chcę Ci, Kochany Bracie, powiedzieć, że pójście za Nim, że Twoje pójście za Jezusem, jest dziś i będzie zawsze możliwe, gdy rzeczywiście u podstaw tego wszystkiego, czym będziesz jako ksiądz żył i co będziesz w Jego imię głosił i Jego sakramentalną mocą czynił, będzie miłość do Niego. Inaczej nie da się żyć. Nie da się żyć i nie da się jako kapłan służyć. Błogosławiony Stefan Kardynał Wyszyński, którego liturgiczne wspomnienie jutro przypada, wskazywał święconym przez siebie księżom, że wszystkich zdobywa się dla Boga tylko przez to, Kim On jest, a On jest Miłością. Przez miłość więc – mówił księżom – zdobędziecie ludzi dla Boga. Przez miłość zespolicie ich między sobą. Nie pokazujcie więc swej władzy i nie próbujcie straszyć. Nie używajcie groźnych słów i nie wypowiadajcie przekleństw. Miłujcie i służcie wszystkim, a będziecie naprawdę odpowiadać najgorętszym pragnieniem współczesnego człowieka. Zostaliśmy powołani, aby ofiarować nasze życie dla naszych braci i sióstr, niosąc im Jezusa, jedynego, który leczy rany serca. Dlatego musimy – jak nas zachęca papież Franciszek – każdego dnia trwać całym sercem przy sercu naszego Pana: przez rozważanie Słowa Bożego, przez różaniec święty, przez pełne bliskości spotkanie z Tym, którego kochamy ponad wszystko.
Drodzy Bracia w Kapłaństwie! Umiłowani Siostry i Bracia!
Otaczamy dziś naszą miłością i naszą modlitwą wyświęcanego przez nas na prezbitera diakona Kacpra. Jest jeden, ale nie jest przecież sam. Jesteśmy razem w Chrystusowym Kościele. On przez święcenia zostaje dziś spośród nas wezwany do służenia ludowi Bożemu. Kościół zachęca Cię więc, Drogi Bracie, abyś poprzez Twoje życie i kapłańskie posługiwanie łączył wiernych w jedną rodzinę, abyś przez Chrystusa, w Duchu Świętym, prowadził ich do Ojca. W żaden sposób nie wolno Ci więc ludzi dzielić. Masz ich jednoczyć i być naprawdę dla wszystkich. Pamiętaj, że zostałeś wzięty z ludzi i dla ludzi ustanowiony, aby im pomagać w dążeniu do Boga. Niech więc Twoje życie i kapłańskie posługiwanie będzie zawsze prowadziło do jedności. Gromadząc Lud Boży – jak wskazywał kapłanom papież Franciszek – pamiętajmy, że to Jezus jest pasterzem naszego życia, który troszczy się o nas, bo nas naprawdę miłuje. Troszczmy się więc o ludzi z oddaniem i czułością i czyńmy to „chętnie”, nie na siłę, ale z sercem pasterskim pełnym miłości, oddania, mając zawsze – jak upomina nas Kościół – przed oczami przykład Dobrego Pasterza, który przyszedł nie po to, aby Mu służono, lecz aby służyć oraz szukać i zbawiać to, co zginęło.
Ty pójdź za Mną! A my, Drodzy Siostry i Bracia, złączmy nasze serca w wołaniu do Pana również o dar nowych i świętych powołań do kapłaństwa i życia konsekrowanego. Niech nasza obecność i nasza modlitwa wyprasza dla Diakona Kacpra – jak za chwilę modlić się będziemy w czasie modlitwy święceń – miłość i wierność, aby wiernie pełnił przyjęty od Boga urząd posługiwania kapłańskiego i przykładem swojego życia innych pociągał do Chrystusa.