Rozważania Drogi Krzyżowej, 20.03.2020 Gniezno

Rozważania Drogi Krzyżowej sprawowanej w kaplicy Domu Arcybiskupów Gnieźnieńskich, 20 marca 2020.

Stacja I – Pan Jezus skazany na śmierć krzyżową

Z Ewangelii wg św. Marka: Piłat CHCĄC ZADOWOLIĆ tłum, uwolnił Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie (Mk 15,15).

Piłat doświadczył w sobie przeciwstawnych pragnień, których nie dało się pogodzić. Z jednej strony nie widział powodu, aby skazać Jezusa na śmierć. Z drugiej nie chciał sprzeciwić się tłumowi. Piłat wiedział, że arcykapłani wydali Jezusa przez zawiść. Znał ich złe intencje. Podjął jednak decyzję o ubiczowaniu i ukrzyżowaniu Jezusa. Piłat wiedział, że tłum, który krzyczał nie miał w sobie prawdy. On stał przed PRAWDĄ, stał przed JEZUSEM… a jednak pomylił się…

I my stajemy obecnie wobec próby zwiedzenia nas, różne głosy podpowiadają nam skrajne rozwiązania – od buntu przeciw Bogu po oskarżanie innych i grożenie im karą.  Ale prawda jest jedna, jest nią Jezus skazany na śmierć.

Stacja II – Pan Jezus obarczony krzyżem

Z Ewangelii wg św. Marka: Następnie wyprowadzili Jezusa, aby Go ukrzyżowano (Mk 15,20).

Jezus konsekwentnie realizował plan odkupienia człowieka. Wziął krzyż, chociaż jego ciężar po ludzku Go przerastał, a okrucieństwo oprawców wydawało się nie mieć granic. Pozwolił wyprowadzić się poza miasto. W tym samym czasie Piotr zapytany na dziedzińcu przez służącą czy zna Jezusa, zaprzeczył mówiąc: Nie wiem i nie rozumiem, co mówisz. Wychodząc na zewnątrz usłyszał pianie koguta. Przypomniał sobie słowa Jezusa  i wybuchnął płaczem (Mk 14,66-72).

Jakże bliskie są nam dziś słowa Piotra: nie wiem, nie rozumiem tego, co się dzieje. Podobnie jak on jesteśmy zagubieni. Niech łzy, które cisną nam się do oczu, poprowadzą nas – tak jak Piotra – do uzdrowienia, a rozpacz niech przemienia się w zaufanie.

Stacja III – Pan Jezus upada pod krzyżem

Z księgi proroka Izajasza: Wszyscy pobłądziliśmy… każdy z nas zwrócił się ku własnej drodze, a Pan obarczył Go winami nas wszystkich. (Iz 53,6). Grzech ludzkości, grzech całego świata, rzucił Boga na ziemię. W Księdze proroka Izajasza czytamy: Wytknij mojemu ludowi jego przestępstwa… i jego grzechy (Iz 58,1).

Jezu, daj mi odwagę by stanąć przed Tobą w prawdzie i pokorze. Ukaż mi grzechy przede mną  ukryte, zbadaj me serce, daj mi poznać, czy nie idę złą drogą i wprowadź mnie na drogę życia wiecznego.

W momencie, gdy cały świat się zatrzymał, gdy przytłoczył go krzyż choroby, warto abyśmy spojrzeli w siebie, abyśmy dostrzegli to, co w nas samych wymaga uleczenia. Grzech, podobnie jak niepewność jutra, odbiera nam nadzieję. Prośmy Jezusa, aby po upadku, dał nam siłę powstać.

Stacja IV – Pan Jezus spotyka swoją Matkę

W dniu ofiarowania Jezusa w świątyni, Maryja usłyszała prorocze słowa Symeona, który mówił: Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły ZAMYSŁY SERC WIELU… (Łk 2,34-35).

Czym wypełnione jest moje serce? Jakie są moje pragnienia? Jezu, nauczałeś: Nie ma nic ukrytego, co by nie wyszło na jaw, ani nic tajemnego, co by się nie stało wiadome… Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, a potem nic więcej uczynić nie mogą. Pokażę wam, kogo się macie obawiać: bójcie się Tego, który po zabiciu ma moc wtrącić do piekła… Tego się bójcie! (Łk 12,2-5)

W tym czasie każdego dnia ludzie na całym świecie, także w Polsce, przyzywają wstawiennictwa Matki Jezusa modląc się na różańcu. Tak jak była Ona ze swoim Synem na drodze krzyżowej, tak samo jest z nami w naszym trudnym doświadczeniu. Matka nas nigdy nie opuści.

Stacja V – Szymon Cyrenejczyk pomaga dźwigać krzyż Panu Jezusowi

Z Ewangelii wg św. Marka: Prowadząc Jezusa w kierunku Golgoty, spotkali pewnego człowieka, imieniem Szymon. Przymusili go, żeby niósł krzyż Jezusa (Mt 27,32).

Aniołowie nie pojawili się, kiedy Jezus obarczony ciężarem krzyża, szedł w kierunku Golgoty. Pojawił się człowiek, Szymon. On stał się aniołem. Każdy człowiek może być dla drugiego człowieka aniołem dobroci. Aniołem niosącym pocieszenie i pomoc.

Jak bardzo potrzeba dziś takich Szymonów. Potrzeba nam Cyrenejczyków niosących pomoc w szpitalach, Cyrenejczyków w służbach publicznych, Cyrenejczyków pomagających najsłabszym, Cyrenejczyków, którzy sprawią, że niesiony przez nas krzyż już tak nie boli.

Stacja VI – Weronika ociera twarz Panu Jezusowi

Na krótko przed swoją śmiercią Jezus mówił do uczniów: Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. (…) Zaprawdę powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tego i Mnie nie uczyniliście (Mt 25,31-46).

Weronika to osoba, która nie patrzy na otaczający ją tłum, ona szuka potrzebującego człowieka. Jak wielu obecnie, nie oglądając się na to, co myślą inni, spieszy z pomocą tym, którzy jej potrzebują. Zwykły telefon, zrobione zakupy, czy wypowiedziane dobre słowo dające nadzieję, mogą być niczym chusta Weroniki. Dla nas może to być gest błahy, dla tego kto cierpi, jest to często gest ratujący życie.

Stacja VII – Drugi upadek Pana Jezusa

Z Ewangelii wg św. Łukasza: W tym czasie przyszli niektórzy i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie.

Jezu, wiemy, że jesteś obecny w każdym cierpiącym człowieku. Wiemy, że jesteś z nami, gdy sami nie jesteśmy w stanie powstać. Nie jesteś karą – jesteś nadzieją; nie jesteś zemstą – jesteś miłosierdziem. Jezu naucz nas powstawać i przymnóż nam wiary, byśmy nigdy nie wątpili w Twoją dobroć.

Stacja VIII – Pan Jezus spotyka kobiety, które zawodziły i płakały nad Nim

Z Ewangelii wg św. Łukasza: Jezus zwrócił się do nich: Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną, płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi (Łk 23,28).

Słuchając Twoich słów Panie, by płakać nad sobą, a nie nad Tobą, razem z psalmistą pragnę wołać: Boże, Ty znasz moją głupotę i występki moje nie są zakryte przed Tobą. Niech przeze mnie nie wstydzą się ci, co Tobie ufają…(ps. 69,6-7).

Nie jednemu z nas, gdy widzimy tak bardzo cierpiący świat, łzy cisną się do oczu. Niech jednak nie będą to łzy rozpaczy i beznadziei. Niech te łzy zrodzą w nas pragnienie wewnętrznej przemiany, pragnienie służby drugim. Niech te łzy zrodzą w nas dobro.

Stacja IX – Pan Jezus upada po raz trzeci

Jezu, patrząc na ogrom cierpienia, którego doświadczają ludzie, razem z psalmistą pragniemy wołać: [Boże] wyrwij mnie z bagna, abym nie zatonął… Niechaj mnie nurt wody nie porwie… Wysłuchaj mnie, Panie, bo Twoja łaska pełna jest dobroci; wejrzyj na mnie w ogromie Swego miłosierdzia! (ps 69,15-17)

Trzeci upadek może prowadzić do załamania. Kolejne informacje, zatrważające dane i smutne statystyki mogą podcinać skrzydła, mogą rodzić pytanie, czy warto się dalej męczyć? Jezu ucz mnie wytrwałości, ucz roztropności i ucz miłości bliźniego, bym swoim zniechęceniem nie zaczął zagrażać innym.

Stacja X – Pan Jezus z szat obnażony

Jezu, patrząc na poniżenie jakiego doświadczasz, przypominają mi się słowa z Księgi proroka Ezechiela: Jeśli występny porzuci wszystkie swoje grzechy, które popełniał… żyć będzie, nie umrze. A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełnił zło… żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych nie będzie mu policzony (Ez 18,21.24).

Sytuacja, w której się znaleźliśmy, obnażyła nas i zobaczyliśmy, jak jesteśmy słabi. Nie są już ważne sprawy drugorzędne, można się obyć bez tych rzeczy, bez których dotąd nie wyobrażaliśmy sobie życia. Jezu, pozwól mi w tym obnażeniu dostrzec to, co najważniejsze. Pozwól mi wykorzystać ten czas na moje nawrócenie, pozwól mi wyjść z tego doświadczenia lepszym człowiekiem.

Stacja XI – Pan Jezus przybity do krzyża

Z Ewangelii wg św. Mateusza: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują, abyście się stali synami Ojca waszego, który jest w niebie, ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych… (Mt 5,44-45).

Doświadczenie cierpienia, choroby i strachu dotyka każdego, bez względu na jego wiarę, na status społeczny, na kraj, w którym mieszka. Wszyscy w tym doświadczeniu jesteśmy razem i jest to niezwykła szansa, by to, co nas połączyło, było okazją także do wzajemnego przebaczenia. Jezus przybity do krzyża nikogo nie potępiał, On cierpiąc przebaczał.

Stacja XII – Pan Jezus umiera na krzyżu

Z Ewangelii wg św. Jana: Gdy Jezus skosztował octu, rzekł: Dokonało się! I skinąwszy głowę, oddał ducha (J 19,30).

Jezu, rozważając tajemnicę Twojej śmierci powraca mi myśl, NIE DAŁEŚ SIĘ SPROWOKOWAĆ. Nie dałeś się sprowokować tym wszystkim, którzy przechodzili obok krzyża domagając się byś zszedł z niego i wybawił siebie.

Pozwól i nam Jezu nie dać się sprowokować. Nie ulec łatwej pokusie fałszywych proroctw, które zamiast prowadzić do spotkania z Tobą wiszącym na krzyżu, próbują wskazywać innych jako grzesznych i winnych wymierzonej kary. Jezu, nie pozwól także ulec pokusie ucieczki spod krzyża, porzucenia modlitwy, nie daj nam zwątpić w Ciebie.

Stacja XIII – zdjęcie z krzyża ciała Pana Jezusa

Z księgi proroka Jeremiasza: Namiot mój uległ zniszczeniu, wszystkie moje sznury zostały zerwane. Synowie moi odeszli ode mnie, nie ma ich (Jr 10,20).

Jezu, chciałoby się powiedzieć – to niesprawiedliwe. Czyniłeś dobro, uzdrawiałeś wszystkich, którzy byli pod władzą diabła (Dz 10,38).  Dlaczego Twoi oprawcy nie dostąpili łaski nawrócenia?

Jakże często pytamy, czy rzeczywiście Twoją wolą jest rezygnacja z Eucharystii, czy Twoją wolą jest brak wspólnych modlitw? Panie tak bardzo pragniemy, byś spoczął w naszych dłoniach, jak spocząłeś w rękach Maryi, byś pocieszył nasze serca, tak bardzo dziś smutne, że zabrano nam Ciebie. Byś dał nam ufność, że dziś jesteśmy razem.

Stacja XIV – Ciało Pana Jezusa złożone do grobu

Z Ewangelii wg św. Mateusza: Józef zabrał ciało, owinął je w czyste płótna i złożył w swoim nowym grobie (Mt 27,59-60).

Śmierć, choć każdemu z nas wydaje się tak odległa, jest przecież ciągle nam bliska. Choć tak zdawałoby się nierzeczywista, jest niezwykle realna. Panie, przyjmij do swego Królestwa wszystkich, którzy odeszli z tego świata. Także tych, których w tych dniach zaatakowała choroba. Wiemy, jesteśmy tego pewni, że śmierć to nie koniec. Wiemy, że Twój grób to wcale nie przegrana. Wiemy, że nas nie opuściłeś, że po dniach smutku nastąpi ZMARTWYCHWSTANIE.

 

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter