Poświęcenie kaplicy w Domu Chłopaków, 2.09.2023 Broniszewice

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. z obrzędem poświęcenia kaplicy, 2 września 2023, Dom Chłopaków w Broniszewicach.  

Drogie Siostry i Mieszkańcy Domu,
Chłopcy, Siostry, Wolontariusze i Współpracownicy,
Umiłowani w Panu, Siostry i Bracia!

Przybyliśmy tutaj z radością, aby przez złożenie Ofiary Chrystusa uroczyście poświęcić tę kaplicę pw. Najświętszej Rodziny w Domu w Broniszewicach. Obrzędowi poświęcenia towarzyszą – jak za chwilę zobaczymy – znaki i słowa. Chciałbym zatrzymać się z wami nad trzema z nich. Pierwszy to Modlitwa poświęcenia i namaszczenie ołtarza oraz ścian świątyni olejem krzyżma świętego. Dlaczego w dniu poświęcenia namaszczamy ołtarz i kościół? W swoich katechezach o Eucharystii papież Franciszek powie krótko: ołtarz to Chrystus. A cała wspólnota gromadzi się wokół ołtarza, który wyobraża Chrystusa, nie po to, aby patrzeć sobie w oczy, ale aby spoglądać na Chrystusa. Namszczenie ołtarza przypomina nam więc o namszczeniu Chrystusa. Unxit et misit me! Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie. Dlatego namaszczamy krzyżmem ołtarz, aby – jak za chwilę usłyszymy w modlitwie poświęcenia – zawsze służył Ofierze Chrystusa i był stołem Pańskim, przy którym będziemy się posilać na Bożej Uczcie. Ołtarz to nade wszystko stół ofiarny, na którym Jezus Chrystus składa Ojcu Niebieskiemu bezkrwawą ofiarę. Kiedy więc podchodzimy do ołtarza, aby sprawować Mszę świętą – tłumaczył we wspomnianych katechezach papież Franciszek – naszą pamięcią powracamy do ołtarza krzyża, gdzie dokonana została pierwsza ofiara. Krzyż bowiem był pierwszym ołtarzem chrześcijańskim. Na krzyżu dokonało się nasze zbawienie. Na krzyżu Chrystus nas odkupił. Na krzyżu ofiarował za nas samego siebie. Ustanawiając zaś w czasie Ostatniej Wieczerzy pod postacią uczty ofiarniczej pamiątkę ofiary, którą złożył Ojcu na ołtarzu krzyża, sam uświęcił stół ofiarny i nakazał, aby kapłani podczas Mszy świętej, dokonywali tego, co On uczynił i powierzył swoim uczniom podczas Ostatniej Wieczerzy. Dlatego to właśnie ołtarz stanowi centrum Mszy świętej. On jest sercem każdego kościoła. To jest również serce tej kaplicy, żyjące i bijące serce. I to jest także zasadniczy moment dzisiejszego poświęcenia, w którym za chwilę prosić będziemy Boga: ześlij pełnię swojego błogosławieństwa na ten kościół i ołtarz, aby zawsze były dla nas miejscem świętym.

Moi Kochani!

Na tym ołtarzu więc, który przez modlitwę poświęcenia i namaszczenie oddamy za chwilę na zawsze Panu Bogu, rozpalimy dalej ogień i wrzucimy do niego kadzidło, aby właśnie stąd, z tego ołtarza i z tego kościoła wznosiła się przed Tobą Panie, jak kadzidło, nasza modlitwa. To drugi znak towarzyszący obrzędowi poświęcenia kościoła. Oznacza radość i święto. Przenosi nas w rzeczywistość inną niż codzienna, ale równie prawdziwą. Woń kadzidła przypomina nam najpierw o tym, że to my jesteśmy ową miłą wonią dla Pana, że nasze życie – jak tłumaczył kiedyś papież Benedykt XVI – musi się wciąż przeciwstawiać odorowi zwątpienia, duchowego rozpadu, chciwości i nienawiści, wszystkim tym siłom, które ostatecznie rozkładają i niszczą życie. Aby tak się stało, potrzeba, aby nasze serca były nawrócone ku Panu, abyśmy byli z Nim prawdziwie jedno. Zapalone na ołtarzu kadzidło będzie nam więc dziś przypominać o naszym sercu, które tutaj, w tym kościele, oddajemy Bogu dla zbawienia naszych sióstr i braci, które tu w modlitwie wznosimy do Niego.

Moi Drodzy!

Gdy po modlitwie poświęcenia namaścimy krzyżmem ołtarz i ściany kaplicy, gdy uroczyście okadzimy ołtarz i kościół, a następnie nakryjemy ołtarz obrusem, wtedy zapalimy jeszcze i wniesiemy tutaj światło. To znak trzeci. Poświęcona kaplica jest miejsce światła. Tu jest prawdziwe światło! Ale – jak tłumaczy papież Franciszek – trzeba pamiętać, że światło Boga nie trafia do tych, którzy świecą własnym światłem (…) Jego łagodne światło jaśnieje w pokornej miłości. Przyjmując więc i wnosząc tutaj światło, którym tak pięknie rozbłyśnie ta nowa kaplica, przypomnimy sobie, że nie my jesteśmy światłem, nie my jesteśmy słońcem ludzkości, ale Pan Bóg. Papież Franciszek nawiązując do starożytnego obrazu, jakże drogiego wielu Ojcom Kościoła, wprost nam powie, że jesteśmy księżycem, który pomimo swoich cieni, odbija prawdziwe światło, Pana. Kościół jest mysterium lunae, a Pan jest światłością świata. Wniesione dziś światło rozproszy mrok i ciemności. Pozwoli nam w tym świetle zobaczyć nie tylko nas samych, nasze własne twarze, ale nade wszystko twarze naszych sióstr i braci. Pomoże nam w tym właśnie światło Chrystusa. Na zakończenie Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie papież Franciszek przypomniał młodym, że Jezus jest światłem, które nigdy nie gaśnie i jaśnieje nawet w nocy, my zaś mamy być tymi, którzy wszędzie to Światło niosą i zapalają promienie w mrokach naszych czasów!

Oto Moi Kochani słowa i znaki, które za chwilę będą nam towarzyszyć. Będą nas też prowadzić do zrozumienia tej prawdy, że w poświęconym kościele, także w tej kaplicy, ubodzy znajdą miłosierdzie, uciśnieni prawdziwą wolność, a wszyscy ludzie przyoblekać się będą w godność Bożych dzieci. Tak! Kościół jest miejscem schronienia. Jest miejscem Bożej łaski. Jest miejscem miłosierdzia i wyzwolenia. To przecież sam Pan chce, abyśmy – jak wskazuje papież Franciszek – należeli do Kościoła, który potrafi otworzyć ramiona, by przyjąć wszystkich; który nie jest domem nielicznych, ale jest domem wszystkich, gdzie wszyscy mogą zostać odnowieni, przemienieni, uświęceni przez jego miłość – najsilniejsi i najsłabsi, grzesznicy, obojętni i ci, którzy czują się zniechęceni i zagubieni. Niech zatem poświęcenie tego miejsca ożywi w każdej i w każdym z nas moc Ducha i niech pozwoli wzrastać w miłości i wierności wobec Chrystusa i Kościoła. Amen.   

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter