Ogólnopolska konferencja egzorcystów, 7.11.2023 Gniezno

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. celebrowanej z okazji Ogólnopolskiej Konferencji Egzorcystów, 7 listopada 2023, katedra gnieźnieńska. 

Drodzy Bracia w Chrystusie Panu,

Papież Franciszek nazwał kiedyś dzisiejsze liturgiczne czytania dowodem tożsamości chrześcijanina. Bycie chrześcijaninem jest bowiem darem i łaską. Bycie chrześcijaninem jest odpowiedzią na zaproszenie, które Bóg do nas kieruje. Z tym zaproszeniem zwrócił się Bóg kiedyś do naszych przodków, gdy – jak mówił tutaj, w Gnieźnie błogosławiony Stefan Kardynał Wyszyński – nasz pierwszy historyczny władca Polski, Mieszko (…) wyszedł na spotkanie łaski Bożej, pokornie pochylając swoje czoło pod wodami Chrztu świętego i rozpoczął przez to błogosławiony ciąg łaski, świateł i mocy Bożych, który trwa do dziś dnia. Bóg zwrócił się ze swym zaproszeniem do naszych przodków przez czeską księżniczkę Dobrawę, chrześcijankę ubogaconą w księgę Ewangelii, wspartą o Krzyż, która – jak wskazywał dalej Prymas Tysiąclecia – przybyła tutaj, aby przez Gniezno, Poznań, Ostrów Lednicki wraz z zespołem misjonarzy wprowadzić swojego małżonka w otwartą bramę nowego, Bożego życia. Odwaga, dalekowzroczność i świadomość przemian, które idą przez świat sprawiły, że Mieszko przyjął to zaproszenie. Mieszko i jego dwór książęcy – zapewne nieliczny – z którym przyjął chrzest, przeszedł do historii. On jednak rozpoczął ten ciąg łaski, świateł i mocy Bożych, który trwa do dziś dnia. Swoistą pieczęcią położoną na tym mieszkowym zaproszeniu stała się męczeńska śmierć świętego Wojciecha, biskupa, którego relikwie spoczęły tutaj i pozostały w piastowskim Gnieźnie. Świadectwo śmierci męczeńskiej, świadectwo krwi – jak mówił tutaj podczas swej pierwszej pielgrzymki do naszej Ojczyzny święty Jan Paweł II – przypieczętowało w sposób szczególny przyjęty chrzest, jaki przed tysiącem lat przyjęli nasi praojcowie. Męczeńskie zwłoki apostoła, biskupa Wojciecha, legły bowiem u fundamentów chrześcijaństwa na całej polskiej ziemi. I dlatego właśnie tutaj za Apostołem Narodów możemy jeszcze raz powtórzyć, że wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a dla siebie nawzajem – jak przypomniał Rzymianom święty Paweł – jesteśmy członkami. Łączy nas bowiem chrzest święty. Łączy nas zaproszenie, które pochodzi od Boga. Łączy nas dar i łaska wiary, która daje życie. Łączy wspólnota Kościoła. Łączy też powołanie i posłanie do posługi, również do tej, którą Kościół wam – jako egzorcystom – powierzył. Władzę uzdrawiania i egzorcyzmowania – jak czytamy we wprowadzeniu do Wskazań dla kapłanów pełniących posługę egzorcysty – Jezus powierzył bowiem swojemu Kościołowi. Kościół zaś korzystając z tej władzy, korzysta z mocy imienia Jezusa. Czyni zaś to właśnie po to, aby otwierać ludzkie serca na dar i łaskę życia z Bogiem, aby uwalniać z mocy złego ducha, aby nieustannie zapraszać do wspólnoty z Bogiem i braćmi.

Drodzy Bracia!

W tym szczególnym miejscu, w którym woda chrztu została przypieczętowana męczeńską krwią, wsłuchujemy się dziś w Ewangelię o zaproszonych na ucztę. Za papieżem Franciszkiem możemy powtórzyć, że chrześcijanin to właśnie ktoś zaproszony. Ale gdzie zaproszony – pytał papież – do sklepu? Na spacer? Jesteś zaproszony na ucztę. A zatem chrześcijanin jest kimś zaproszonym do świętowania, do radości, do radości zbawienia, odkupienia, udziału w życiu Jezusa. Ale prawdziwie świętować – jak wskazuje dalej papież – można tylko z innymi. Nie świętuje się przecież nigdy jedynie samemu, lecz właśnie z innymi. Świętuje się w rodzinie, z przyjaciółmi, z gośćmi. Jako chrześcijanie potrzebujemy więc przynależności do Kościoła, do tego ludu, który został zaproszony na święto. To nasza chrześcijańska przynależność. Kościół to także – jak przypomina nam dziś święty Paweł – nasza wzajemna za siebie odpowiedzialność i zdolność do ciągłego wychodzenia, by zapraszać do wspólnoty z Bogiem, z siostrami i braćmi. Wyjdź co prędzej na ulice i zaułki miasta i sprowadź tu ubogich, ułomnych, niewidomych i chromych (…) Wyjdź na drogi i między opłotki i przynaglaj do wejścia, aby mój dom był zapełniony. Na różne sposoby Kościół, wierny wezwaniu i posłaniu swego Gospodarza, wychodzi, by szukać i przynaglać do wejścia na ucztę. Niewątpliwie jedyną z tych dróg może być także wasza posługa egzorcysty. Dotyczy ona przecież tych, którzy – mówiąc słowami dzisiejszej Ewangelii – zwiedzeni przez złego ducha, w jakiś sposób odrzucili zaproszenie na ucztę. A odrzucenie zaproszenia – jak wskazuje dalej papież Franciszek – jest w istocie rzeczy przecież zawsze jakimś lekceważeniem zapraszającego. To powiedzenie Bogu: Nie przeszkadzaj mi swoją ucztą. Jest to zamknięcie się na to, co daje nam Pan: na radość spotkania z Nim. Cierpliwie szukając więc i przynaglając ponownie do wejścia na ucztę, trzeba więc nie tylko przełamywać zasianą przez szatana w ludzkich sercach nieufność i podejrzliwość do tego, który zaprasza, trzeba nie tylko skruszyć zatwardziałość serca i ukazać zamknięcie w swoich własnych sprawach czy interesach, w swoich własnych korzyściach, ale nade wszystko przypomnieć o nieskończonej hojności Tego, który wciąż czeka, który otwiera wszystkie drzwi, który rozumie i oczekuje, bo jest miłosierny. Uznanie słabości i zależność jako istoty stworzone – jak ktoś słusznie napisał – niewątpliwie pozwala z ufnością i nadzieją zbliżyć się do gospodarza, ponieważ sami nie potrafimy znaleźć w sobie usprawiedliwienia dla naszych błędów, ani lekarstwa na uzdrowienie naszych ran, ani pokarmu dla naszego głodu, ani napoju zaspokajającego nasze pragnienie. I trzeba ukazywać Tego, który w Jezusie Chrystusie – jak wskazywał kiedyś święty Jan Paweł II – nie tylko mówi do człowieka, ale szuka człowieka. Bóg wychodzi na poszukiwanie człowieka, który jest Jego szczególną własnością, w sposób odmienny niż jakiekolwiek stworzenie. Jest własnością Boga na podstawie wyboru miłości. Dlaczego szuka? Dlatego, że człowiek oddalił się od Boga (…) dał się sprowadzić na manowce przez nieprzyjaciela Boga. Szatan okłamał go, starając się mu wmówić, że on sam jest bogiem, że może tak jak Bóg poznać dobro i zło, nie licząc się z wolą Bożą, że może po swojemu rządzić światem. Tylko nie przeszkadzaj mi swoją ucztą! I tak zaczęli się jednomyślnie wymawiać!

Drodzy Bracia!

Pomyślmy o tej przypowieści, którą daje nam dzisiaj Pan. Słuchamy jej właśnie tutaj, w tym miejscu, w którym Bóg wciąż wychodzi do nas ze swym zaproszeniem, wychodzi, by i nas zaprosić na swoją ucztę. Przyjdźcie, bo już wszystko tutaj jest gotowe. Pomyślmy jednak też i o tych sługach, których wysyła do innych, by zanieśli im Jego zaproszenie. Pomyślmy więc i o nas, których posyła, aby przez posługę zleconą nam w Kościele i przez Kościół, szukać i sprowadzać z powrotem do Jego stołu także tych, których szatan okrutnie okłamał i zwiódł. Pomyślmy, wiedząc, że przecież to On sam wciąż wychodzi i szuka człowieka. Czyni to dlatego, że go kocha i dlatego, że widzi, jak łatwo dał się zwieść i oszukać. Za Apostołem Narodów proszę więc dziś, tutaj, was wszystkich: nie opuszczajcie się w gorliwości. Bądźcie wszyscy płomiennego ducha. Pełnijcie tę służbę Panu. W ucisku bądźcie cierpliwi, w modlitwie – wytrwali. I niech święty Wojciech, Ten, który głosił naszym przodkom wiarę, wstawia się za nami w niebie. Amen.

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter