Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego, 4.04.2021 Gniezno

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. sprawowanej w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego, 4 kwietnia 2021 katedra gnieźnieńska. 

Umiłowani w Panu, Siostry i Bracia!

W tej pięknej sekwencji, którą śpiewamy dziś przed Ewangelią, słyszymy wyznanie Marii Magdaleny: żywego już Pana, widziałam grób pusty, i świadków anielskich, i odzież, i chusty. Ewangelia opowiada nam o tym wydarzeniu, które przeżywa ona, gdy wczesnym rankiem, kiedy jeszcze było ciemno, przyszła do grobu, zobaczyła. Pusty grób. Pierwsze skojarzenie: zabrano Jezusa z grobu. Pusty grób – jak powie ks. Tomasz Halik – jest otwarty na wszelkie możliwe wyjaśnienia. Nieprzyjaciele Jezusa powiedzą, że to sami uczniowie wykradli Jego ciało. Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. Wiara zaś da inną odpowiedź: On zmartwychwstał i żyje. Papież Franciszek nazwie tę nowinę infekcją nadziei, infekcją, którą przekazuje się z serca do serca, bo każde ludzkie serce – powie – czeka na tę Dobrą Nowinę (…) To nie magiczne zaklęcie, sprawiające, że problemy znikają. Nie, zmartwychwstanie Chrystusa to nie to. Jest to raczej zwycięstwo miłości nad korzeniem zła, zwycięstwo, które „nie przeskakuje” cierpienia i śmierci, ale je przeżywa, otwierając drogę w otchłani, przekształcając zło w dobro, co jest wyłącznie znakiem mocy Boga. Wierzymy i wyznajemy, że On jest żywy, że powstał z martwych, że śmierć nad Nim nie ma już władzy. To nie wiara uczniów – powie jeszcze nam wspomniany już ks. Tomasz Halik w swojej przejmującej książce-wyznaniu, napisanej w czasie ubiegłorocznej pandemii pod znamiennym tytułem Czas pustych kościołówobudziła Jezusa do życia. Przeciwnie – On swoim zwycięstwem nad śmiercią wskrzesił ukrzyżowaną wiarę swoich uczniów. Dziś w Ewangelii jesteśmy świadkami wskrzeszenia tej wiary uczniów. Tam, przy psutym grobie Jezusa, zaczynają powoli rozumieć, co znaczy, że On miał powstać z martwych. Owszem, potrzebne im będą jeszcze kolejne spotkania ze Zmartwychwstałym, by rzeczywiście to, co teraz zaczyna w nich dopiero kiełkować: ujrzał i uwierzył, przemieniało się w naprawdę odważne wyznanie, zapisane w tak wielu miejscach Księgi Dziejów Apostolskich: tego Jezusa, którego ukrzyżowaliście (…) wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami. Bóg bowiem wskrzesił Go trzeciego dnia – mówi dziś w domu Korneliusza święty Piotr – i nam rozkazał ogłosić ludowi i dać świadectwo.

Umiłowani Siostry i Bracia!

Dociera do nas świadectwo apostołów. Dociera przejmujące wyznanie Marii Magdaleny: zmartwychwstał już Chrystus, Pan mój i nadzieja. Dociera wołanie Kościoła: Chrystus żyje. On jest naszą nadzieją, jest najpiękniejszą młodością tego świata (…) On żyje i chce, abyś żył (…) On jest w tobie, jest z tobą i nigdy cię nie opuszcza. Niezależnie od tego, jak bardzo byś się oddalił, Zmartwychwstały jest obok ciebie, wzywa cię i czeka na ciebie, abyś zaczął od nowa. Kiedy czujesz się stary z powodu smutku, urazów, lęków, wątpliwości lub porażek, On zawsze będzie przy tobie, aby na nowo dać ci siłę i nadzieję. On nieustannie ci powtarza: zmartwychwstałem i zawsze, i na zawsze jestem z tobą. I my bowiem zmartwychwstaliśmy z Chrystusem, razem z Nim – jak napisze w Liście do Kolosan Apostoł Paweł – powstaliśmy z martwych. W chrzcie świętym wskrzesił nas do życia, do prawdziwego życia, do życia, które nie skończy się grobem. Ale wieczny żywot, czyli – jak wskazuje ks. Halik – życie w pełni, nie rozpoczyna się dopiero po naszej śmierci. Zaczyna się – pięknie tłumaczy – kiedy pozwolimy Jezusowi wstąpić drzwiami wiary do przestrzeni naszego życia, a wtedy nie musimy bać się niczego, nawet śmierci. A wtedy, rzeczywiście wraz z Nim możemy dążyć do tego, co w górze, szukać tego, co On szuka, żyć tym, czym On żyje. I mieć życie w sobie.

Drodzy Moi!

Dziś Wielkanoc. Dziś zmartwychwstał Pan prawdziwie. Dziś nasze wraz z Nim zmartwychwstanie! Przecież – jak przypominał nam w tym roku w swoim orędziu na Wielki Post papież Franciszek, kreśląc przed nami drogę, która miała nas prowadzić do spotkania ze Zmartwychwstałym Panem – droga chrześcijanina, droga naszego chrześcijańskiego życia oświetlona jest światłem zmartwychwstania. Ożywia naszą wiarę, nadzieję i miłość. Ożywia nasze uczucia, nasze postawy, nasze wybory. Ożywia tych, którzy pragną naśladować Chrystusa. Kardynał Joseph Ratzinger, dziś papież senior, mówił kiedyś tylko, żebyśmy zawsze pamiętali, że bycie chrześcijaninem może się dokonywać jedynie jako stawanie się chrześcijaninem wciąż na nowo, że nie jest ono nigdy zakończonym wydarzeniem, lecz domaga się ciągłego wdrażania. I dlatego Kościół mówi nam, że tej drogi nie można przejść naraz do końca, lecz że obejmuje ona całe nasze życie i trzeba ją przemierzać wciąż na nowo. Trzeba ją więc co roku po prostu podejmować. Iść nią odważnie wciąż na nowo, wykorzystując właśnie ten czas na odnowę wiary, nadziei i miłości. W chrzcie świętym bowiem – jak uczy nas Kościół – wraz z odpuszczeniem wszystkich naszych grzechów, grzechu pierworodnego i wszystkich grzechów osobistych, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny daje nam łaskę uświęcającą, łaskę usprawiedliwienia, a wraz z nią te trzy: wiarę, nadzieję i miłość, a więc – jak tłumaczy nam Katechizm Kościoła Katolickiego – zdolność do wiary w Boga, do pokładania w Nim nadziei, do kochania Go i bliźniego. Mamy więc w sobie od chrztu świętego to właśnie Boże uzdolnienie, tę zdolność.

Moi Kochani!

W swoich wielkanocnych życzeniach powiedziałem wam, że święta paschalne są okazją, by podziękować Bogu za otrzymany dar, a jednocześnie, by ożywić w sobie te postawy, które płyną z wiary nadziei i miłości. Ożywić wiarę, która pomaga nam ufać Temu, który jest naszym Panem i Bogiem, który także w tym trudnym czasie nas nie opuszcza, który jest z nami, który – jak nam często powtarza papież Franciszek – jest z nami w łodzi i nie śpi, ale czuwa. Ożywić ufną nadzieję, bo to ta, która wciąż otwiera nas na nowe motywy życia, życia, które nie kończy się śmiercią, nie kończy się grobem, ale trwa wiecznie. I żyć miłością, która pozwala nam w tym trudnym czasie otwierać nasze serca dla naszych najbliższych w rodzinach, w domach, ale również dla tych, którzy cierpią, którzy przeżywają tak trudne chwile, które opłakują swoich zmarłych. Niech więc ten wielkanocny czas, to spotkanie z Chrystusem Zmartwychwstałym, pozwoli nam odważniej naśladować Pana i głosić innym tę prawdę, że Chrystus Zmartwychwstał, że żyje i idzie z nami. Amen.

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter