Konsekracja kościoła pw. św. Barbary, 23.09.2017, Wapno

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. z obrzędem konsekracji kościoła, 23 września 2017, parafia pw. św. Barbary w Wapnie. 

Umiłowani w Panu, Siostry i Bracia!

Zebraliśmy się dziś z radością w waszym parafialnym kościele, aby dokonać jego uroczystego poświęcenia. W pięćdziesiątą rocznicę erygowania parafii pod wezwaniem świętej Barbary w Wapnie oraz po dziesięciu latach od rozpoczęcia budowy nowego kościoła przybyliśmy, aby uroczyście poświęcić Bogu tę świątynię. W sercach nas wszystkich jest niewątpliwie radość i wdzięczność. Oto po latach intensywnej pracy tak wielu parafian, ale także wsparciu ze strony tak wielu ludzi dobrej woli i zaangażowaniu bardzo wielu różnych osób na naszych oczach realizują się – jak napisał we wstępie do publikacji dotyczącej parafii i kościoła wasz ksiądz proboszcz – marzenia o posiadaniu nowej świątyni, które żyły w sercach wielu tutejszych mieszkańców. Były one niewątpliwie w sercach tutejszych mieszkańców już wtedy, gdy 1 września 1957 roku, Stefan Kardynał Wyszyński, arcybiskup metropolita gnieźnieński i warszawski, prymas Polski erygował tutaj publiczną kaplicę pod wezwaniem świętej Barbary, a potem, w tym samym jeszcze roku, 21 września 1957, osobiście ją poświęcił. Były one także w sercach tych, którzy z nieukrywaną przecież radością przyjęli wiadomość, że pięćdziesiąt lat temu, 20 września 1967 roku Prymas Tysiąclecia utworzył przy kaplicy samodzielny ośrodek duszpasterski, a potem 1 lutego 1972 roku powołał do istnienia osobną już parafię pod wezwaniem świętej Barbary w Wapnie. Marzenia o posiadaniu świątyni skłoniły waszego pierwszego proboszcza księdza Jerzego Basaka do podjęcia energicznych starań o uzyskanie koniecznego wówczas pozwolenia na wybudowanie w Wapnie nowego kościoła. Niewątpliwie pewną próbą dla tych marzeń, a nawet nieoczekiwaną trudnością, stały się wydarzenia które miały tutaj miejsce w 1977 roku, gdy woda wdarła się do kopalni soli, co spowodowało obsunięcie się terenu i zapadanie ziemi na znacznym obszarze. Z uwagi na istniejące wciąż zagrożenie, czasowo zamknięta została również tutejsza kaplica. Wasze marzenia jednak odżyły jeszcze raz, gdy w niedzielę 8 listopada 1981 roku, po smutnych dniach zamknięcia kościoła spowodowanych wspomnianą już katastrofą górniczą, z prawdziwą radością powróciliście do niego. Nowy impuls dla tych marzeń o budowie nowej świątyni przyszedł wraz z ustanowieniem waszego obecnego proboszcza oraz decyzją księdza arcybiskupa Henryka Muszyńskiego, że należy powrócić do koncepcji z drugiej połowy lat siedemdziesiątych, która zakładała budowę nowego kościoła. Dzisiaj, po dziesięciu latach od rozpoczęcia budowy, możecie wszyscy, Drodzy Parafianie, z wiarą i ufnością powtórzyć słowa, które niebawem wypowiem w modlitwie poświęcenia tego kościoła. Uroczyście wielbimy Twoje Imię, Boże, ponieważ lud wierny pragnie dzisiaj poświęcić Tobie na zawsze ten dom modlitwy, w którym pobożnie cześć Tobie oddaje, a Ty oświecasz go swoim słowem i karmisz łaską swoich sakramentów. Tak, Panie, kościół to przecież Twój dom, ale także to nasz dom, to przybytek, to mieszkanie Boga z ludźmi, w którym – jak zapewniał nas dziś jeszcze raz Apostoł Paweł – nie jesteśmy przecież już obcymi i przychodniami, ale jesteśmy współobywatelami świętych i domownikami samego Boga.

Siostry i Bracia w Chrystusie Panu!

Uroczysty dzień poświęcenia waszego kościoła pozwala nam wszystkim spojrzeć na przebytą wspólnie drogę. Naznaczyły ją – jak wiemy – różne wydarzenia. Miała ona swoje ważne i doniosłe etapy. Były na niej także zmagania i trudności. Pojawiały się pytania, a może także i wątpliwości. Nade wszystko przyświecała wam jednak pewność, że kto buduje na fundamencie, którym jest Jezus Chrystus, buduje w istocie na skale i żaden powiew czy wiatr historii, żadne przeciwności i szalejące nawałnice, żadne wahania i niepewności nie zdołają pokonać naszych marzeń i pragnień, naszych dążeń i oczekiwań, których źródłem jest Bóg. Bóg bowiem nigdy nie zawodzi – przypomniał nam w tym tygodniu w swej środowej katechezie o nadziei papież Franciszek – a nas uczynił – jak wyjaśniał dalej papież – po to, byśmy pomyślnie się rozwijali. Dlatego on sam zachęcał nas wszystkich: gdziekolwiek byś był, buduj! Jeśli jesteś na ziemi, wstań! Nigdy nie trwaj w upadku, powstań! Daj sobie pomóc, abyś stał! Buduj pokój pośród ludzi (…) Ludzie przecież, niezależnie od tego jak bardzo byliby różni jedni od drugich, zostali stworzeni, aby żyć razem. Dlatego buduj wraz z innymi! Buduj w swym życiu wraz z nimi! Kochaj osoby. Kochaj każdego z osobna. Szanuj drogę każdego, niezależnie od tego czy byłaby ona prosta czy skomplikowana, ponieważ każdy ma swoją własną historię do opowiedzenia. I jeszcze pamiętają, że Jezus przekazał nam światło świecące w ciemnościach: broń je, chroń je. To wyjątkowe światło jest największym bogactwem, największym skarbem powierzonym twemu życiu. Warto go odkryć i poznać tak, jak poznali go uczniowie w dzisiejszej Ewangelii. Prowadzeni przez samego Jezusa, powoli i ostrożnie, jakby stopień po stopniu, do odkrycia Jego prawdziwej tajemnicy, jakby wprowadzani przez Niego w tajemnicę, którą jest On, Syn Boży, wprowadzani coraz dalej i coraz głębiej aż do tego osobistego, do własnego, do najbardziej swojego wyznania: Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego. Z łaski Bożej i za łaską Bożą odkrywali prawdę o Jezusie. Ona zaś stała się dla nich wszystkich, poczynając od Piotra, opoką i fundamentem, skałą, na której można życie oprzeć i dalej na niej właśnie budować. Wznosząc mury kościoła i dziś poświęcając tę przepiękną świątynię, wszyscy doświadczamy tej prawdy – jak za chwilę zaśpiewamy w modlitwie poświęcenia – że Kościół jest mieszkaniem Boga z ludźmi, przybytkiem świętym zbudowanych z żywych kamieni, stojącym na fundamencie Apostołów, na kamieniu węgielnym, którym jest sam Jezus Chrystus. Nie jest więc tylko jakąś ludzką budowlą, owocem naszych własnych zdolności i starań, wynikiem naszego zaangażowania i naszych czysto ludzkich zabiegów. Wszystkie one są pożyteczne i konieczne. Wszystkie mają sens i znacznie. Wszystkie ukazują naszą odpowiedzialność. Wzniesiona jednak naszymi rękami świątynia wciąż nas odsyła do tej budowli, którą jest nasze życie. Ono budowane z Chrystusem i na Chrystusie. Budowane z Kościołem i w Kościele. Budowane na wierze i wyznaniu Piotra-Opoki. Budowane we wspólnocie z innymi i dla innych. Zdolne przemieniać nasze serca i czynić je coraz dojrzalszymi i odważniejszymi do miłości, do poświęcenia, do ofiary, do pomocy, do bezinteresownej służby siostrom i braciom, do związywania i rozwiązywania na ziemi, do troski i wytrwałości, do wierności i do twórczości, do budowania i do wznoszenia na solidnym fundamencie.

Umiłowani w Panu!

Dzień poświęcenia kościoła to niewątpliwie także radość, że Bóg jest pośrodku swego ludu. Nie jest zamknięty w kościele. Nie jest więc ograniczony wznoszonymi dla Niego murami świątyni, ale prawdziwie i konkretnie obecny. Przypomina nam o tym historia zwarta w odczytanym dziś fragmencie z Księgi Nehemiasza. Bóg obecny w swoim słowie i w swym błogosławieństwie. On jedyny zdolny do tego, by uszy całego ludu były zwrócone ku księdze Prawa. Pobudzający człowieka do słuchania. Otwierający ludzkie ucho na swoje słowo. Ukazujący i objawiający słowa życia. On, który sprawia, że Jego słowo niesie zbawienie i radość. Zdolny więc zaspokoić pragnienia ludzkiego serca. On także rzeczywiście obecny w swym błogosławieństwie. Ezdrasz bowiem błogosławił Pana, wielkiego Boga, a cały lud, podnosząc ręce swoje, odpowiedział: Amen! Amen! Potem oddali pokłon i padli przed Panem na kolana, twarzą dotykając ziemi. Obecność Boga wzywa do oddania Mu czci. Wzywa do radości i uwielbienia za dary, którymi napełnia ludzkie serca. Nie bądźcie zatem smutni i nie płaczcie. Nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją. Kościół jest więc miejscem obecności Boga. Jest miejscem spotkania i radości. Tutaj bowiem – mówiąc jeszcze raz słowami modlitwy poświęcenia kościoła – zdroje łask zmywają ludzkie winy, ubodzy znajdują miłosierdzie, uciśnieni prawdziwą wolność, a wszyscy ludzie przyoblekają się w godność Bożych dzieci. Jest to więc miejsce przemiany i nawrócenia, miejsce łaski i życia, miejsce spotkania i dzielenia swego życia z drugimi. Dlatego świątynia materialna, budowla z kamieni, mówi nam wciąż o tej duchowej świątyni, o żywym organizmie, o Ciele Chrystusa, uczynionym z żywych kamieni. Na mocy chrztu – powie nam jeszcze papież Franciszek – każdy z nas, każdy chrześcijanin jest częścią Bożej budowli, co więcej staje się Kościołem Boga. Ta zaś duchowa budowla, Kościół – wspólnota ludzi uświęconych krwią Chrystusa i Duchem Zmartwychwstałego Pana – wymaga od każdego z nas, byśmy żyli zgodnie z darem wiary i podejmowali pielgrzymkę chrześcijańskiego świadectwa. Uroczyste poświęcenie tego kościoła to zatem wezwanie do wiary i szansa na ożywienie naszego chrześcijańskiego świadectwa, to przypomnienie, że chrześcijaninem jest się nie tyle ze względu na to, co się mówi, ale na to, co się czyni, ze względu na swoją postawę. Bogu przecież – jak ujął to kiedyś papież Franciszek – podoba się jedynie wiara wyznawana życiem. Kościół więc to miejsce, aby cierpliwie się tego właśnie uczyć. Uczyć się jak wiarę wyznawać życiem, jak potwierdzać ją naszym życiem, jak czynić widoczną w tym życiu, przejrzystą i transparentną, zdolną do tego, by uczynić nas samych wobec drugich bardziej współczującymi, bardziej miłosiernymi, uczciwszymi i bardziej ludzkimi. Wiem, że minione lata wspólnej budowy tego kościoła, pozwoliły wam konkretnie doświadczyć, że wszyscy jesteście sobie nawzajem potrzebni. Nikt nie jest bezużyteczny w Kościele – mówił kiedyś papież Franciszek – wszyscy jesteśmy w nim niezbędni, by zbudować świątynię. Nikt nie odgrywa tu drugorzędnej roli i nikt też nie jest w Kościele najważniejszy (…) wszyscy tworzymy i budujemy Kościół. Niech zatem to doświadczenie budowania trwa nadal, ku pełni, ku doskonałości, ku wzajemnemu zbudowaniu nas wszystkich, bo On sam przecież wezwał nas, powołał i ustanowił nas wszystkich dla budowania Ciała Chrystusowego, aż dojdziemy wszyscy razem – jak mówi nam Apostoł Paweł – do jedności wiary i pełnego poznania Syna Bożego, do człowieka doskonałego, do miary wielkości według Pełni Chrystusa. Amen.

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter