Jubileusz Towarzystwa św. Wojciecha, 19.09.2015 Gniezno
Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. sprawowanej z okazji 25. rocznicy istnienia Towarzystwa św. Wojciecha, 19 września 2015, katedra gnieźnieńska.
Pod Twoje stajemy sztandary,
Wojciechu, my wierna Twa brać.
Ty rozpal nas płomień Twej wiary
I wskaż nam, jak Boga dziś znać (…)
(Hymn Towarzystwa św. Wojciecha)
Umiłowani w Panu Siostry i Bracia!
Drodzy Bracia Towarzystwa św. Wojciecha!
Cieszę się, że u grobu świętego Wojciecha, w katedrze gnieźnieńskiej, obchodzimy dziś razem, we wspólnocie braci archidiecezji gnieźnieńskiej i diecezji bydgoskiej dwudziestopięciolecie powstania i działalności Towarzystwa Świętego Wojciecha. Wspomniana w słowach waszego hymnu świętowojciechowa brać, wypełniając ten prastary tum, dziękuje dziś Bogu za swojego niebieskiego patrona i za wszystkie chwile, i te podniosłe, i te zwyczajne, w których dane wam było niejako zanurzyć się w duchowe dziedzictwo świętego Wojciecha. W to uroczyste dziękczynienie wpisujemy także osobę założyciela Towarzystwa, a mianowicie kardynała Józefa Glempa, arcybiskupa metropolity gnieźnieńskiego i warszawskiego, prymasa Polski. To przecież On – jak wszyscy dobrze wiemy – 20 czerwca 1990 roku, wydał dekret, ustanawiający Towarzystwo Świętego Wojciecha. Myślę, że kierowało nim wówczas to głębokie przekonanie, że postać świętego Wojciecha może być szczególną inspiracją dla spotkania i działania osób świeckich, wrażliwych i zatroskanych o obecność Kościoła we współczesnym świecie. Wskazując bowiem jako podstawowe cele działalności założonego przez siebie Towarzystwa Świętego Wojciecha m.in. – jak czytamy w Statucie Towarzystwa – ożywianie duchem chrześcijańskim porządku doczesnego i popieranie chrześcijańskiej doktryny w świecie, także poprzez integrowanie społeczności katolickiej i podejmowanie problemów społecznych, Ksiądz Prymas Józef Glemp miał z pewnością wówczas nadzieję, że nie tylko – jak przypomniał nam dziś święty Paweł Apostoł – sami sprawować się będziecie w sposób godny Ewangelii Chrystusowej, ale staniecie się dla innych, dla drugich przekonującymi świadkami Chrystusa i Jego Ewangelii we współczesnym świecie. W tym właśnie sensie i Wy, Drodzy Bracia, jesteście – jak to ujął w swej adhortacji o głoszeniu Ewangelii w dzisiejszym świecie papież Franciszek – tym właśnie bogactwem Kościoła, które Duch wzbudza dla ewangelizowania wszystkich środowisk i dziedzin życia. Z kolei duchowy związek z osobą i dziełem świętego Wojciecha, ma nam wszystkim ciągle przypominać, że i w ten sposób – jak mówił święty Jan Paweł II – wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce. Rodzą się one w waszych umysłach i w waszych sercach, wrażliwych na to świętowojciechowe dziedzictwo i promieniują na innych, dla których postać i ewangelizacyjne dzieło świętego Wojciecha stanowią wezwanie do odważnej odpowiedzi. To przecież święty Wojciech, biskup i męczennik, świadek wiary, upomina się wciąż – jak wskazywał w swej gnieźnieńskiej homilii święty Jan Paweł II – o to prawo chrześcijańskiego życia, które głosi, że tylko ten przynosi owoc obfity, kto obumiera dla wszystkiego, co nie Boże, kto dla dobra braci obumiera, jak ziarno rzucone w ziemię. I dobrze wiemy, że chodzi tutaj o gotowość do oddania swego życia Chrystusowi, o gotowość, by służyć Mu w siostrach i barciach, zwłaszcza tych, którzy potrzebują pomocy. Chodzi o to, aby w nich rozpoznawać oblicze Chrystusa, a samemu doświadczać tej ewangelijnej prawdy, że Jezus jest zawsze z nami, bo gdzie Ja jestem – mówił dziś w Ewangelii – tam będzie i mój sługa.
Drodzy Bracia!
Uroczystość srebrnego jubileuszu istnienia i działalności Towarzystwa skłania nas niewątpliwie do wielu refleksji. Jest w naszych sercach najpierw wdzięczność za was wszystkich, za waszych asystentów kościelnych, za wszystkie koła, parafialne i regionalne, za waszą odpowiedź i zaangażowanie w tak wiele dzieł diecezjalnego Kościoła. Jesteście w nim twórczo obecni i doskonale widoczni, nie tylko przecież tutaj, w Gnieźnie, w dniu dorocznego odpustu ku czci świętego Wojciecha i przy okazji innych wydarzeń. Od początku istnienia Towarzystwa przykładacie wielką wagę także do pogłębiania waszej religijnej formacji. Świadczą o tym systematyczne spotkania w parafiach, a nade wszystko doroczne rekolekcje, w których i ja, jako jeden z waszych asystentów kościelnych, miałem w przeszłości okazję niejednokrotnie przecież z wami uczestniczyć. Doświadczałem wówczas bogactwa waszej wiary i miłości do Kościoła. Doświadczałem waszego prawdziwego duchowego zafascynowania świętym Wojciechem. Doświadczałem też autentycznej troski o ewangeliczną obecność każdego z was w środowiskach, w których na co dzień żyjecie. Doświadczałem też waszego starania, waszych zabiegów o jedność działania w poczuciu wspólnoty Kościoła. Tak, to nie są tylko kolejne, zapisane w statutowych celach Towarzystwa, punkty do realizacji. To już konkretne doświadczenie minionych dwudziestu pięciu lat. To doświadczenie przebytej przez was wspólnie drogi i wdzięczność, że przez wstawiennictwo świętego Wojciecha, Bóg was tak właśnie poprowadził. I to także nadzieja na przyszłość. Nie zatrzymujemy się bowiem dziś tylko na uroczystym świętowaniu i wspominaniu tego, co już za nami. Nie pójdziemy w przeszłość – pójdziemy ku przyszłości – mówił tutaj, w czasie swej pierwszej gnieźnieńskiej pielgrzymki, święty Jan Paweł II. Idziemy więc razem w przyszłość. To przecież wciąż inspirujące i aktualne wezwanie. Owszem, z biegiem lat zmienia się jego kontekst. Dochodzą nowe wyzwania i nowe zadania. Przed nami 1050. rocznica Chrztu Polski, a więc rok jubileuszowy, w którym wdzięczność za dar i łaskę chrztu świętego ma nas prowadzić do odnowy życia chrześcijańskiego i bardziej jeszcze twórczego i odważnego życia wiarą. Przed nami Nadzwyczajny Jubileusz Miłosierdzia, a więc – jak wskazuje papież Franciszek – pełen łaski czas dla Kościoła, by uczynić świadectwo wierzących jeszcze mocniejszym i skuteczniejszym. Przed nami, i to już niebawem, kolejne Światowe Spotkanie Rodzin w Filadelfii i październikowy Synod o Rodzinie, a z tymi wydarzeniami nasza modlitwa i troska o wszystkie małżeństwa i rodziny, więc także o wasze rodziny, Drodzy Bracia, w których oby zawsze jaśniało piękno małżeńskiej miłości i mocy sakramentu, w którym Jezus Chrystus jest na zawsze z wami. Rodzina jest bowiem – jak przypominał nam papież Franciszek – wielkim bogactwem społecznym, którego inne instytucje nie mogą zastąpić. I w jednej ze swych wrześniowych katechez środowych, w sobie nieco właściwym stylu, zachęcał, aby spróbować wyobrazić sobie, że ster historii – jak mówił – a więc społeczeństwa, gospodarki, polityki zostałby w końcu przekazany przymierzu mężczyzny i kobiety, aby nią kierowali ze spojrzeniem skierowanym na przyszłe pokolenia. A wtedy – mówił jeszcze papież – kwestia ziemi i mieszkań, gospodarki i zatrudnienia, byłaby muzyką brzmiącą zupełnie inaczej.
Drodzy Uczestnicy Jubileuszowych Uroczystości!
Pamięć i wdzięczność kierują nas ku przyszłości. Słuchając razem z wami słowa Bożego zauważyłem, że wzywa nas ono wciąż do odpowiedzi dawanej Chrystusowi żyjącemu w Kościele. Tę odpowiedź Apostoł Paweł ujął dziś w trzech jasnych wskazaniach: trwajcie mocno w jednym duchu, jednym sercem walczcie wspólnie o wiarę w Ewangelię, i w niczym nie dajcie się zastraszyć przeciwnikom. Wezwanie do jedności przypomina – jak wyraził to papież Franciszek – że jedność jest ważniejsza niż konflikt. Nie chodzi oczywiście o jakąś sztuczną jedność, która jest wynikiem zewnętrznych nacisków czy też owocem chorych kompromisów. Chodzi o jedność, która jest jednością Ducha. Tylko bowiem Duch Święty może nas prawdziwie jednoczyć i sprawiać, że będziemy ludźmi jednego serca i jednego ducha. Taka jedność wyklucza dążenie do próżnej chwały i jakieś wewnętrzne rywalizacje. Jest pokorą serca, które zdolne jest uznać to, co łączy za ważniejsze od tego, co dzieli. O taką jedność dla Europy upomniał się, i to właśnie u grobu świętego Wojciecha, Jan Paweł II. Pamiętamy i niekiedy powtarzamy za papieżem: nie będzie jedności Europy, dopóki nie będzie ona wspólnotą ducha. Jak budować więc wspólnotę ducha? Jak budować ją w Polsce i Europie? Jak budować ją w Kościele i w Towarzystwie Świętego Wojciecha? Niewątpliwie, trzeba wracać do fundamentów i korzeni, z których wyrastamy. Doceniać to, co wartościowe i wspólne. Rozwijać komunię pośród różnic. Ale praktycznie uczynić mogą to tylko ci – wskazywał papież Franciszek – którzy mają odwagę wznieść się ponad powierzchnię konfliktu i dostrzegają najgłębszą godność innych. Apostoł Paweł wezwanie do jedności złączył z wezwaniem do zmagania się o wiarę w Ewangelię. Można powiedzieć, że po raz kolejny chodzi o wezwanie do ewangelizacji. W swej adhortacji apostolskiej, całej przecież nakierowanej na głoszenie Ewangelii we współczesnym świecie, papież Franciszek przywołał zasadę, że jeśli ktoś rzeczywiście doświadczył miłości Boga, który go zbawia, nie potrzebuje wiele czasu, by zacząć Go głosić i nie może oczekiwać, aby udzielono mu wielu lekcji i długich pouczeń. Wasza obecność więc w Towarzystwie Świętego Wojciecha jest wystarczającym impulsem, by odważnie i konkretnie podejmować to dzieło ewangelizacji. Być całą duszą w nim, zwłaszcza w tych miejscach i środowiskach, gdzie Kościół ma dziś możliwość iść jedynie waszymi stopami. Dzieło ewangelizacji wymaga też odwagi. Paweł Apostoł przypominał chrześcijanom w Filipii, aby byli mężni i nie dali się w niczym zastraszać przeciwnikom. Wynikiem lęku i strachu jest rozpacz, ale także często właśnie agresja. Nasze zmaganie i nasza walka nie polega jednak na chęci zniszczenia przeciwnika i wzięcia na nim rewanżu czy odwetu. Przykład daje nam święty Wojciech. Człowiek, który – jak mówił o Nim święty Jan Paweł II – ponad miłość doczesnego życia postawił miłość do Syna Bożego. Poszedł za Chrystusem jako wierny i ofiarny sługa, dając o Nim świadectwo za cenę swej krwi. Zwyciężył, choć został pokonany. Ale wiele spraw – pisał o świętym Wojciechu jeden ze współczesnych Autorów – wielkich i ważnych, stało się przez tę właśnie śmierć, tak z pozoru bezużyteczną.
Umiłowani w Panu, Siostry i Bracia!
Bracia Towarzystwa Świętego Wojciecha przybywając dziś do grobu i relikwii swojego świętego patrona, aby prosić właśnie tutaj o Boże błogosławieństwo i potrzebne łaski na dalsze lata działalności Towarzystwa. Stanęliśmy dziś wraz z Wami i stąd wraz z Wami, Drodzy Bracia, i za Was prosimy: Panie, który dałeś Świętemu Wojciechowi moc do naśladowania naszego Zbawiciela w Jego nauce, wysławiamy Twoją potęgę i pokornie Cię prosimy, abyś za wstawiennictwem Świętego naszego Patrona wspierał nas słabych ludzi. Amen.