50-lecie parafii pw. NMP Królowej Polski, 13.08.2023 Żnin

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. sprawowanej z okazji 50-lecia erygowania parafii pw. NMP Królowej Polski w Żninie, 13 sierpnia 2023.

Umiłowani w Panu Siostry i Bracia

Usłyszeliśmy przed chwilą, że Jezus przynaglił swoich uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Uczniowie więc wsiedli do łodzi i zaczęli przeprawiać się na drugi brzeg galilejskiego jeziora. Ewangelista jednak zaznaczył, że nie była to dla nich wcale łatwa przeprawa. Łódź bowiem była na jeziorze miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Ale wydarzenie to – komentuje papież Franciszek – jest wspaniałym obrazem rzeczywistości Kościoła wszystkich czasów: łodzi, która płynąc, musi również stawić czoła przeciwnym wiatrom i burzom, grożącym jej zatopieniem. Kościół więc to łódź, to uczniowie Jezusa w łodzi, którą płyniemy po wzburzonych falach naszej ludzkiej historii. Niekiedy już wiejący sam wiatr dziejów okazuje się na tyle sprzyjający, że wręcz wzbudza w żeglujących nadzieję. Często jednak napotykamy silne, przeciwne wiatry, a wówczas fale tak mocno biją w łódź, że – jak znamy to z innego ewangelicznego wydarzenie – zaczyna nieomal napełniać się wodą, zaczyna w tych falach nieomal ginąć. Z przerażeniem wówczas widzimy, że grozi nam niebezpieczeństwo, że siły nasze słabną, że niektórzy odchodzą i opuszczają, porzucają łódź, że trzeba będzie naprawdę wiele determinacji i wysiłku, by wytrwać, by się nie dać, by nie zatonąć, by nie zginąć. Odczytując kiedyś dzisiejszą Ewangelię papież Franciszek wskazał, że trzeba nam jednak wciąż pamiętać, że przecież łodzi nie ocala męstwo i zalety żeglujących nią ludzi: gwarancją przed zatopieniem jest wiara w Chrystusa i w Jego Słowo. Dlatego też ta dzisiejsza ewangeliczna opowieść, ten fragment Ewangelii według świętego Mateusza, który tej niedzieli słyszymy, każe nam i dziś zastanowić się nad naszą wiarą i to zarówno – jak wskazywał wówczas papież – jako jednostek, jak i jako wspólnoty kościelnej. A my, słuchając razem tej opowieści właśnie teraz, właśnie dziś, w uroczystość złotego jubileuszu powstania waszej parafii, mamy okazję, aby za papieżem Franciszkiem powtórzyć i wprost zapytać: czy wspólnota, ta wspólnota kościelna, a więc nasza parafia ma wiarę? Jaka jest wiara w każdej i w każdym z nas i jaka jest wiara naszej wspólnoty, naszej parafii? Czy my więc wciąż jeszcze wierzymy, że i dla nas gwarancją przed jakimkolwiek zatopieniem jest wiara w Chrystusa i w Jego Słowo? Nie ocali nas bowiem nasze własne męstwo. Nie zbawi nas nasza własna odwaga i determinacja. Nie zachowają nasze własne cnoty i zalety. Zbawi i ocali nas tylko Jezus Chrystus i nasza wiara w Niego, w Jego obecność, która pobudza nas do przezwyciężania trudności i do podejmowania życiowych wyzwań, która daje pewność, że i do nas jak w tej usłyszanej przed chwilą Ewangelii do Piotra, w takiej czy innej sytuacji, w takich czy innych okolicznościach naszego życia, On sam, Jezus Chrystus natychmiast wyciągnie swą Boską rękę i chwyci nas. Bo przecież wiemy, że wiara w Niego – jak wskazywał jeszcze papież Franciszek – nie jest nigdy jakąś ucieczką od naszych problemów życiowych, ale wspiera nas w drodze i nadaje jej sens.

Umiłowani Siostry i Bracia!

Złoty jubileusz istnienia waszej parafii, który wspólnie dziś świętujemy, pozwala więc nam wszystkim – taką mam nadzieję – jeszcze raz doświadczyć całego bogactwa tej prawdy, że mieszkańcy tej części Żnina, od pięćdziesięciu już lat, są razem w tej cząstce Kościoła, którą właśnie tutaj stanowi wspólnota parafialna utworzona przez błogosławionego Stefana Kardynała Wyszyńskiego przy kościele pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Niektórzy z was pewnie zostali zaproszenie do tej łodzi Kościoła u samych początków jej istnienia, gdy rozpoczynała swój rejs. Inni wsiedli do niej po drodze. Jeszcze inni być może dziś dosiadają się do niej widząc, jak płynie, jak stawia czoła napotykanym wiatrom i jak podejmuje codzienne zmagania, jak po prostu na co dzień żyje. Myślę, że właśnie w tym ewangelijnym obrazie – i jak go nazwał papież Franciszek – obrazie rzeczywistości Kościoła wszystkich czasów, zawartych jest dla nas kilka podstawowych prawd i być może także trochę jubileuszowych przypomnień, a może nawet i pewnych napomnień, pozwalających właśnie z okazji jubileuszu na mały rachunek sumienia. Po pierwsze, jako uczniowie Jezusa, którzy na Jego słowo wsiedli kiedyś do tej łodzi, musimy wciąż pamiętać, że będąc razem w łodzi Kościoła, wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za jej kurs. Tu naprawdę zobowiązuje nas wszystkich ta podstawowa zasada: wszystkie ręce na pokład. Wszyscy jesteśmy przecież w tej samej łodzi, wszyscy jednakowo ważni, wszyscy wezwani do wiosłowania w niej razem, wszyscy potrzebujący siebie nawzajem. Nie możemy więc – jak mówił kiedyś papież Franciszek – iść naprzód każda i każdy na własną rękę, ale jednie razem. W czasie minionych Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie, na spotkaniu z biskupami, kapłanami, osobami konsekrowanymi, seminarzystami i pracownikami duszpasterskimi, sam papież jasno wskazał, że owszem, Piotr prowadzi łódź, ale wszyscy są w łodzi i wszyscy są wezwani do zarzucania sieci. Kościół bowiem jest synodalny – mówił dalej papież i wyjaśniał, że Kościół jest komunią, wzajemną pomocą, wspólną drogą. W łodzi Kościoła musi więc być przestrzeń dla wszystkich: wszyscy ochrzczeni są wezwani do wejścia do łodzi i zarzucania sieci, angażując się osobiście w głoszenie Ewangelii. Ująłbym to tak – dodał jeszcze papież – nigdy biskup bez swojego prezbiterium i Ludu Bożego; nigdy kapłan bez współbraci; i wszyscy razem kapłani i świeccy – jako Kościół, nigdy bez innych. Jesteśmy więc razem, pomagamy sobie nawzajem, wspieramy się, ale też mamy odwagę jasno sobie mówić i wzajemnie się w prawdzie upominać.

Drodzy Moi!

I z tej prawdy wypływa druga podstawowa zasada, a mianowicie, że w Kościele Duch Święty stawia nas jeden obok drugiego, jednego w służbie drugiego i dla wsparcia drugiego, czyniąc w ten sposób z nas wszystkich jedno ciało, budowane w komunii i miłości. Kościół jest bowiem Ciałem Chrystusa i mamy budować i rozwijać Kościół jako Ciało Chrystusa w jedności. Jakże jednak często obmawiamy – zapytał w jednej ze swych katechez o Kościele papież Franciszek – Ileż nieporozumień, marginalizowania? I cóż to nam wyrządza: rozczłonkowuje nas, dzieli, wprowadza nieporozumienia, podziały, zawiści. Jak się przed tym bronić? Doceniać dary i zalety innych. Umieć dziękować. I pamiętać z pokorą o własnych grzechach i słabościach. To nam pomaga – mówił wtedy papież – w pokorze uważać siebie za członków jedni drugich, którzy żyją i dają siebie z pożytkiem dla wszystkich. Świadomość bycia razem, w jednej łodzi i poczucie odpowiedzialności za siebie nawzajem i za wspólnotę, którą razem jako Chrystusowy Kościół stanowimy, musi nam otwierać oczy na to, co jest rzeczywistą siłą Kościoła, co jest siłą każdej parafialnej wspólnoty i wszystkich razem. Mówi nam dziś święty Mateusz, że gdy uczniowie są już razem w łodzi na jeziorze, gdy mimo przeciwnego wiatru, wierni poleceniu Jezusa, wytrwale przeprawiają się na drugi brzeg, gdy zmagają się razem z napotkanymi po drodze trudnościami, Jezus – jak wskazuje nam Ewangelista Mateusz – idzie sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. On modli się za swoich uczniów i być może – jak zapisze kiedyś Jego słowa w swojej Ewangelii święty Jan – powtarza: Ojcze, nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego (…) a za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie (…) i nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie, aby wszyscy stanowili jedno (…) aby w Nas stanowili jedno, aby świat uwierzył, że Ty Mnie posłałeś. Kościół czerpie całą swą moc z tej modlitwy Jezusa. Dlatego papież Franciszek będzie mógł nam z przekonaniem powiedzieć, że naprawdę na tej łodzi jesteśmy bezpieczni, mimo naszej nędzy i słabości, właśnie wtedy, gdy klękamy i wielbimy Pana jak uczniowie. Gdy więc wchodzimy w modlitwę Jezusa, gdy się modlimy, gdy i my, jak On, idziemy się modlić, gdy przychodzimy tutaj, razem, by wołać: Panie, ratuj nas, wtedy naprawdę na tej łodzi, którą jest Kościół, wszyscy jesteśmy bezpieczni, czujemy się i jesteśmy naprawdę bezpieczni. Bo właśnie wtedy i my, tak jak wówczas Jego uczniowie, słyszymy: Odwagi! Ja jestem! Nie bójcie się! Kościół nie jest nasz, tylko Jezusa. Modlitwa i cicha posługa – mówił kiedyś papież Franciszek – to nasza zwycięska broń (…) Pan rzuca nam wyzwanie i w czasie burzy zaprasza nas do rozbudzenia i uaktywnienia solidarności i nadziei zdolnych nadać trwałość, wsparcie i znaczenie tym godzinom, w których wszystko wydaje się dziś tonąć. Dlatego każdy jubileusz istnienia parafii, a dziś ten przepiękny dzień waszego złotego jubileuszu, jest prawdziwie znakiem nadziei na przyszłość. Jesteśmy przecież dziś razem i świętujemy ten dzień razem, aby zaczerpnąć siły na dalszą wspólną drogę. Niech wspiera nas na niej każdego dnia Patronka waszej parafialnej wspólnoty, Najświętsza Maryja Panna, Królowa Polski, Matka naszego Pana Jezusa Chrystusa, nasza Matka, Pani i Królowa. Pani Nawiedzenia, pomóż nam nieść Chrystusa wszystkim, w posłuszeństwie Ojcu i w miłości Ducha Świętego.   

   

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter