300-lecie poświęcenia kościoła, 8.09.2023 Ostrowo Kościelne

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. celebrowanej z okazji 300-lecia poświęcenia kościoła parafialnego w Ostrowie Kościelnym, 8 września 2023, święto Narodzenia NMP, parafia pw. Nawiedzenia NMP w Ostrowie Kościelnym. 
Współbracia w Chrystusowym Kapłaństwie,
Umiłowani w Panu Siostry i Bracia

Z czym kojarzy się nam słowo „świątynia”? zapytał w jednej ze swych katechez środowych papież Franciszek i sam odpowiedział, że kojarzy się z budynkiem, z budowlą. Słusznie bowiem od dawna – jak czytamy we wprowadzeniu do obrzędu poświęcenia kościoła – nazywa się „kościołem” także ten budynek, w którym gromadzi się wspólnota chrześcijańska, aby słuchać słowa Bożego, razem się modlić, przystępować do sakramentów świętych oraz sprawować Eucharystię. Wasza parafia pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny ma też swój parafialny kościół. Zbudowany w latach 1717-1718 z fundacji Opata Cystersów z Lądu, Antoniego Mikołaja Łukomskiego i 8 września 1723 roku, czyli dokładnie trzysta lat temu uroczyście poświęcony przez biskupa Franciszka Kraszkowskiego, sufragana gnieźnieńskiego, stanowi centrum życia całej parafialnej wspólnoty. Jest to więc miejsce święte, naznaczone szczególną obecnością samego Boga. Jest to miejsce święte, nasycone modlitwą waszych przodków i was. Jest to miejsce święte, które przypomina nam wszystkim, że świątynia Boża jest nie tylko budynkiem uczynionym z kamieni, ale jest Ciałem Chrystusa, uczynionym z żywych kamieni. Bo to właśnie sam Chrystus – jak przypomina nam papież Franciszek – jest żywą Świątynią Ojca i On sam buduje duchowy dom, czyli Kościół – buduje go nie z kamieni materialnych, ale z „żywych kamieni”, którymi jesteśmy my. Na mocy chrztu każda i każdy z nas jest częścią tej Bożej budowli, staje się Kościołem Boga. Dlatego ta historyczna świątynia, ten nasz parafialny kościół, w którym jesteśmy i w którym dziś w tej uroczystej Eucharystii dziękujemy za naszych przodków, za fundatorów i za budowniczych tego kościoła, a także za tych wszystkich, którzy przez wieki aż do naszych czasów troszczyli się i troszczą o piękno tego świętego miejsca, niejednokrotnie – jak zaświadcza nam historia – dosłownie odbudowując tę świątynię czy podejmując jej generalny remont, ta widzialna budowla, ten dom mówi nam, że jesteśmy Kościołem pielgrzymującym na ziemi, że idziemy razem w pielgrzymce wiary, że – jak uczył nas dziś Apostoł Paweł – wszyscy jesteśmy przez Chrystusa powołani i usprawiedliwieni, to znaczy, że w Chrystusie wszyscy jesteśmy nowym stworzeniem. Przez chrzest święty jesteśmy Przez Chrystusa, przez Jego śmierć i zmartwychwstanie zbawieni i usprawiedliwieni, stworzeni na nowo, obdarzeni chwałą.

Drodzy Siostry i Bracia!

Od początku swego istnienia, czyli od wybudowania w 1425 roku, także przez lądzkich Cystersów już pierwszego kościoła, tutejsza świątynia została oddana pod opiekę Najświętszej Maryi Panny oraz świętych, Mikołaja i Wojciecha. Doroczne święto patronalne w waszej parafii związane jest więc ze wspomnieniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Dzień poświęcenia waszej świątyni, a więc tego kościoła i dzisiejsza uroczystość jubileuszowa przypadają jednak już z kolei w święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Od wieków jest ono wyznaczone na 8 września, na tę datę, w której kiedyś, w tym właśnie dniu została konsekrowana w Jerozolimie bazylika zbudowana nad domem świętej Anny, matki Maryi. Ten wasz parafialny kościół więc, tak jak wówczas sławna jerozolimska Bazylika Narodzenia Maryi, został poświęcony Bogu 8 września i wraz z nią uroczyście obchodzi również liturgiczne święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Ale to dzisiejsze święto Narodzenia Maryi, dzień Jej urodzenia, choć przecież nie znamy dokładnej daty tego wydarzenia, to jednak – jak uczył nas święty Jan Paweł II – pozwala i nam dostrzec, że myśli Kościoła [od samego początku] w pełni odpowiada świadomość pojawienia się Maryi przed Chrystusem na horyzoncie dziejów zbawienia. Narodzenie Maryi nie było więc czymś przypadkowym i nieoczekiwanym. Nie było jakąś boską niespodzianką. Nie było czymś niezwykłym, choć było już zapowiedzią narodzenia Jezusa, Syna Bożego. Liturgia Kościoła porównuje je więc do jutrzenki, do wschodzącej gwiazdy zarannej, która poprzedza świt, a więc przyjście na świat właśnie Tego, który jest wschodzącym słońcem. Narodzenie Twoje, Boża Rodzicielko, zwiastował radość całemu światu: z Ciebie bowiem wzeszło Słońce Sprawiedliwości, Chrystus, który jest naszym Bogiem. W tym sensie wiele ma racji papież Benedykt XVI, gdy wskazuje nam, że dzień narodzenia Maryi, który dziś świętujemy, nie jest jednak takim samym dniem urodzin jak wiele innych. Kiedy bowiem obchodzimy urodziny jakiejś wielkiej postaci historycznej – tłumaczył papież – to myślimy o życiu, które minęło, o rzeczach, które należą już do przeszłości, o faktach, które ta osoba urzeczywistniała, o dziedzictwie, które nam pozostawiła (…) W przypadku Matki Bożej jest jednak inaczej. Maryja nie mówi nam o sobie samej. Od pierwszej chwili swego życia jest całkowicie przezroczysta na Boga, jest jakby promieniującą ikoną Bożej dobroci. Maryja całą sobą jest żywym przesłaniem Boga dla nas. Dlatego nie należy do przeszłości. Dla nas wszystkich i dla każdego pokolenia jest współczesna (…) Maryja jest uosobieniem żywego orędzia Boga. Ale co mówi nam życie Maryi dzisiaj, a dokładnie w dzień Jej urodzenia? Co mówi nam tutaj, w tym kościele, za który Bogu dziękujemy? Z jakim przesłaniem dziś Ona do nas przychodzi? Jej obecność w życiu Chrystusa i Kościoła, Jej obecność pośród tego ludu, pośród córek i synów tej ziemi, wciąż nam przypomina, że wypadało, aby tak cudowne i niezwykłe zamieszkanie Boga wśród ludzi, poprzedzone było jakimś wprowadzeniem do tej radości, do tej chwili, w której zaczyna się tak wielki dar zbawienia dla nas. Dlatego narodziny Maryi stanowią początek, wypełnieniem zaś i kresem jest przyjście Zbawiciela: oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel, to znaczy Bóg z nami. Papież Franciszek mówił nam, że Ona jest pierwszym blaskiem zapowiadającym kres nocy, a przede wszystkim bliskość dnia. Jej narodziny pozwalają nam przeczuć pełną miłość, czułą, litościwą inicjatywę miłości, z jaką Bóg pochyla się nad nami i wzywa nas do cudownego przymierza z Nim, którego nic ani nikt nie będzie mógł zerwać. Dzień narodzin Najświętszej Maryi Panny, choć nie zapisany i nie przekazany nam wprost w żadnej z Ewangelii, przypomina, że Bóg właśnie z tą ukrytą Córką Syjonu związał swój zbawczy plan obejmujący całe dzieje ludzkości. Fragment tego Bożego planu zbawienia odsłania nam odczytana przed chwilą Ewangelia. Dziś pozwala nam spojrzeć na niego oczyma świętego Józefa. Z jednej bowiem strony jest Ona, Maryja, która swoim wielkodusznym tak pozwoliła, aby Bóg wszedł w naszą ludzką historię, z drugiej zaś ostateczne tak Józefa, który – jak to trafnie ujął kiedyś w jednej ze swych homilii papież Franciszek – nie dopuścił do tego, aby duma, namiętności i gorliwość wyrzuciły go poza światło, poza historię. Swoje tak wypowiedział jednak Bogu nie słowem, ale czynem, odpowiedział swym życiem: zrobił bowiem tak – zapisze święty Mateusz – jak mu polecił anioł Pański. Postawa Maryi i Józefa przypominają nam o odpowiedzialności wobec Boga, o naszej odpowiedzi Temu, który pragnie złączyć swój los z naszą ludzką historią, który do nas przychodzi, aby nas zbawić, który okazuje nam swe miłosierdzie i z tymi – jak napisał w Liście do Rzymian Apostoł Paweł – którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra.

Umiłowani Siostry i Bracia!

Szczególnym miejscem tej odpowiedzialności, miejscem odpowiedzi dawanej Bogu, a zarazem miejsce współdziałania z Bogiem i bliźnimi, jest nasz parafialny kościół i ta wspólnota parafialna, do której przez chrzest święty należymy. Kościół przecież to nie tylko sam budynek, to nie tylko mury, stropy i to wszystko, co każe nam myśleć o wzniesionej tutaj trzysta lat temu świątyni i za nią dziś Bogu dziękować, ale to także żywa wspólnota, którą my wszyscy jesteśmy. Ale – jak nas ostatnio przestrzegał w czasie swej podroży apostolskiej do Mongolii papież Franciszek – Kościoła nie można nigdy pojmować na podstawie kryterium czysto funkcjonalnego, nie, Kościół nie jest firmą czy korporacją. Kościół jest czymś innym – mówił papież i wskazywał, że słowo komunia dobrze wyjaśnia, czym jest Kościół, bo jedność w Kościele nie jest kwestią porządku i szacunku, ani też dobrą strategią „pracy zespołowej”. Jest kwestią wiary i miłości do Pana, jest wiarygodnością Jemu. Jezus jest żyjącym, zmartwychwstał i żyje, dlatego spotykamy Go w Kościele, w liturgii, w Słowie. Parafia więc nie jest jakimś muzeum pamięci o przeszłości, ale jest wspólnotą życia, wiary i miłości. Powinna więc być miejscem – jak opisywał ją jeszcze papież Franciszek – powołanym do bycia gościnnym mieszkaniem, w którym wszyscy mogą doświadczyć doskonalszej miłości, jaka pobudza i porusza serce: czułej i opatrznościowej miłości Ojca, który chce, abyśmy byli braćmi i siostrami w jego domu. Jesteśmy tutaj pod matczynym spojrzeniem Maryi. Jesteśmy tutaj jako Kościół, Matka Kościół. Niech więc dzisiejszy jubileusz poświecenia tej świątyni, ożywi w nas wdzięczność i wiarę. Niech dopomoże, abyśmy szli drogą, którą wskazuje nam i uczy nas Maryja. Amen.

 

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter