300-lecie koronacji obrazu Królowej Podlasia, 14.08.2023 Kodeń

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas nieszporów z okazji 300-lecia koronacji Obrazu Matki Bożej Kodeńskiej, Królowej Podlasia, Matki Jedności, 14 sierpnia, 2023, sanktuarium w Kodniu. 

Biskupie Kazimierzu, Pasterzu Kościoła Siedleckiego,
Drodzy Współbracia w Chrystusowym Kapłaństwie,
Biskupi i Prezbiterzy,
Osoby Życia Konsekrowanego,
Siostry i Bracia w Chrystusie Panu,
Drodzy Pielgrzymi,

Zgromadziła nas dziś uroczystość 300-lecia koronacji Matki Bożej Kodeńskiej. Zapraszając nas na tę uroczystości wasz biskup Kazimierz wyznawał, że z tym sanktuarium, z obecnością Maryi tutaj, pośród nas wiążemy swoje nadzieje. Ona bowiem wskazuje nam na Jezusa, prowadzi do Niego oraz umacnia i odbudowuje nasze więzy z Nim. Dlatego papież Franciszek w czasie swej ostatniej pielgrzymki na Światowe Dni Młodzieży w Lizbonie, nawiedzająca Sanktuarium w Fatimie i przy tej okazji obdarzając Maryję nowym tytułem troskliwa, Matka Boża troskliwa, wskazywał, że Jej bliskość i troska wypływają nade wszystko z tego, że Ona towarzyszyła życiu Jezusa i nie ukrywała się po Zmartwychwstaniu, towarzyszyła uczniom czekającym na Ducha Świętego i towarzyszyła Kościołowi, który zaczynał rozwijać się po Pięćdziesiątnicy. Matka Boża troskliwa i Matka Boża, która towarzyszy. Zawsze towarzyszy. Gest Maryi, Matki powitania – mówił jeszcze w Fatimie papież Franciszek – jest zawsze podwójny, najpierw przyjmuje nas, a następnie wskazuje nam na Jezusa. Ona naprawdę w swoim życiu nie czyni nic innego, jak tylko wskazuje na Jezusa. Czyni to także tutaj, w Kodniu. Od prawie czterystu lat ten przywieziony do Kodnia z Rzymu przez Mikołaja Sapiehę i umieszczony najpierw w kaplicy zamkowej, a potem w tutejszym kościele świętej Anny, obraz Matki Bożej Kodeńskiej, Królowej Podlasia ukazuje nam Maryję, która przyjmuje i wskazuje na Jezusa.

Kochani Siostry i Bracia!

Odczytany fragment z Listu Świętego Pawła Apostoła do Rzymian pozwala nam – jak wskazywał kiedyś Benedykt XVI – raz jeszcze kontemplować miejsce, jakie Maryja zajmuje w zbawczym zamyśle Boga. Tutaj apostoł święty Paweł wypowiada w dwóch szczególnie bogatych w myśl wersetach syntezę tego, czym jest ludzka egzystencja (…) parabola, która wychodzi od Boga i do Niego ponownie powraca; parabola całkowicie poruszana i kierowana Jego miłością. Chodzi o zamysł zbawczy w pełni przeniknięty wolnością Bożą, która jednak oczekuje od ludzkiej wolności podstawowego wkładu: odpowiedzi stworzenia na miłość Stwórcy. I tutaj, w tej przestrzeni ludzkiej wolności, dostrzegamy obecność Dziewicy Maryi, chociaż nie jest wyraźnie wymieniona. Ona właśnie jest w Chrystusie pierwszym owocem i wzorem „tych, którzy miłują Boga”. Tych właśnie – jak czytaliśmy przed chwilą – których Bóg (…) powołał (…) usprawiedliwił (…) i obdarzył chwałą. I choć Maryja nie jest tutaj ani wprost ukazana ani nawet wymieniona, jest jednak dla nas pierwszym owocem i wzorem, jest tą pierwszą powołaną, a więc pierwszą wezwaną przez Boga w tajemnicy swego zwiastowania, pierwszą przez Niego, na mocy zasług męki i śmierci Jego Syna, usprawiedliwioną, a więc wolną od grzechu i pierwszą spośród nas ludzi uwielbioną, czyli obdarzoną chwałą, która jaśnieje w tajemnicy Jej chwalebnego wniebowzięcia. Owoc i wzór tych, którzy miłują Boga! Owoc i wzór naszej drogi i naszego życia, powołania i usprawiedliwienie, czyli zbawienia i przeznaczenia do pełni życia z Bogiem.

Drodzy Moi!

Niewątpliwie różne są motywy naszego przychodzenia do Maryi. W tym Kodeńskim Wizerunku – jak przypomniał nam tutaj z okazji 50-lecia powrotu Obrazu do Kodnia w 1977 roku ówczesny metropolita krakowski kardynał Karol Wojtyła – jest coś takiego, co może przemawiać do ludzi tej ziemi, co może łączyć i faktycznie łączy wszystkie dzieci Boże (…) Tę jedność w Kościele Chrystusowym, jedność Ludu Bożego w szczególny sposób Ona oznacza (…) Tę jedność Ona wyraża. Tę jedność Ona sprawia. I tej jedności nas uczy. Łączy nas Maryja! Łączy tajemnica powołania, zbawienia i przeznaczenia do chwały. Chodzi bowiem – jak nam to tłumaczył wspomniany papież Benedykt XVI – o zbawczy zamysł Boga, który oczekuje odpowiedzi stworzenia na miłość Stwórcy. I tej właśnie odpowiedzi Bogu uczy nas Maryja. Bóg potrzebował bowiem zgody Maryi. Oczekiwał Jej wolnego Czekał na Jej odpowiedź, a Ona słuchała tego i rozważała, a więc odnosiła do siebie i do swojego życia to, co od Niego usłyszała. Mówi się o Niej, że zachowywała i rozważała to, co słyszała, czyli starła się, aby nie utracić niczego z tego, co usłyszała i jednocześnie zestawiała to, co od słyszała ze swoimi planami, konfrontowała ze swoimi pragnieniami. Można więc powiedzieć, że była zdolna odczytywać swoje życie w świetle Bożego Słowa. Tak zrodziła się w Niej odpowiedź wiary. Oto ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według twego słowa. Była to odpowiedź, która wypłynęła z serca przenikniętego Bogiem. I choć Jej sytuacja jest inna niż nasza, to jednak można ją rozumieć i widzieć nie tylko jako coś wyjątkowego, specjalnego, czego my nie posiadamy. Niepokalane Poczęcie jest bowiem niczym jutrzenka zapowiadająca promienny dzień Chrystusa, który przez swoją śmierć i zmartwychwstanie przywróci pełną harmonię między Bogiem a ludzkością. Ona jest więc jutrzenką, zapowiedzią prawdziwie nowego świata, wolnego od panowania grzechu i śmierci, a więc świata, w którym harmonijnie współbrzmi Boże „tak” z „tak” człowieka. Niepokalane Poczęcie nie stanowi zatem tylko jakiegoś oryginalnego wyjątku. Nie jest wyjątkiem, który będzie nam mówił, że to za wysoko, za daleko od ziemi. Ukazuje najczystszą postać zbawienia – jako świętość Bożej łaski, zdolnej zachować od grzechu. Tak działa Bóg. I choć to prawda, że nasze poczęcie jest uwikłane w grzech, to jednak łaska Chrystusa, którą otrzymaliśmy na chrzcie świętym wydobywa z ukrycia to, czym od początku jesteśmy w oczach Bożych. To w Nim, w Jego męce, śmierci i zmartwychwstaniu, mamy prawdziwie udział w Bożym życiu. To w Nim, w którego zostaliśmy włączeni przez chrzest i w nas jest teraz piękno odkupionego człowieka, a więc człowieka przeznaczonego do chwały. Wniebowzięta wskazuje nam kierunek. Ukazuje nam cel naszej drogi, ale także w swoim ziemskim życiu, będąc prawdziwie jedną z nas, mówi o drodze, którą trzeba nam iść ku wieczności. Naszym celem jest niebo. Naszym przeznaczeniem zmartwychwstanie i życie. Naszą drogą ziemia, a na niej nasze powołanie, aby tutaj, teraz, idąc przez tę ziemię, dojrzewać do nieba, dojrzewać do spotkania z Bogiem twarzą w twarz, do tego życia, które zawsze i we wszystkim jest i będzie życiem. Prośmy więc Kodeńską Panią, aby Jej macierzyńskie królowanie przybliżyło i nam wszystkim Chrystusowe Królestwo. Amen.

 

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter