
Msza św. krzyżma
Nie my jesteśmy w centrum, lecz Bóg – przypomniał kapłanom w Wielki Czwartek Prymas Polski abp Wojciech Polak podkreślając, że uświadamianie sobie tej prawdy każdego dnia na nowo pomaga uniknąć pokusy pospolitości i strzeże przed frustracją. Przydaje się też to, co jest niezwykle proste i zarazem bardzo trudne – zwykła ludzka przyzwoitość, szacunek dla każdego, bycie dla drugich.
W homilii Mszy św. krzyżma celebrowanej w wielkoczwartkowe przedpołudnie w katedrze gnieźnieńskiej metropolita gnieźnieński powtórzył za papieżem Franciszkiem, że kapłańskie namaszczenie nie jest nagrodą za zasługi, ale czystą łaską Boga.
„I nie otrzymaliśmy go dla jakiegoś naszego osobistego zadowolenia, komfortu, czy dla naszej osobistej satysfakcji, ale dla posługi, dla służby Bogu i ludziom” – mówił Prymas przypominając księżom, że „wszystko, czym ostatecznie jako kapłani żyjemy, co sprawujemy i jak to czynimy, wszystko, czym i jak posługujemy ludziom, ma swe ostateczne źródło w naszej wierności i jedności z Duchem Chrystusa, którym zostaliśmy namaszczeni”.
„Trzeba więc, Drodzy Bracia, abym dziś, jako wasz biskup, w ten właśnie wielkoczwartkowy dzień naszych kapłańskich początków, w dzień naszego namaszczenia Duchem Chrystusa, jeszcze raz postawił wam i sobie to pytanie: czy chcesz coraz ściślej jednoczyć się z Jezusem Chrystusem, Najwyższym Kapłanem i razem z Nim samego siebie poświęcać Bogu za zbawienie ludzi? Czy chcesz?” – pytał Prymas.
Przywołał też zdanie z wielkoczwartkowego listu biskupów do kapłanów, że „kluczowe jest to, by mimo trudności we wszystkich okolicznościach trwać w więzi z Jezusem, słuchać i głosić Boże słowo oraz budować wspólnotę na fundamentach wzajemnego słuchania, prawdy i miłosierdzia”. Niektórym – jak przyznał – może się wydawać, że są to znów jedynie wzniosłe słowa, a sytuacja wielu księży w naszej Ojczyźnie – jak to ktoś skomentował w mediach – „podobna jest do tej, którą opisał poeta: tak by się nam serce śmiało do ogromnych, wielkich rzeczy, a tu pospolitość skrzeczy, a tu pospolitość tłoczy, włazi w usta, uszy, oczy”.
„Jak więc nie ulec pokusie takiej pospolitości? – pytał Prymas. Jak nie ulec rozczarowaniu, znużeniu, ludzkiej słabości?” Może trzeba najpierw – powtórzył za papieżem Franciszkiem – spróbować zobaczyć, że to nie ja jestem w centrum, lecz Bóg. „Być może każdego ranka powinieneś powtórzyć sobie w modlitwie: także dzisiaj, w moim kapłańskim życiu i posłudze, nie ja jestem w centrum, lecz Bóg”.
„I może trzeba by też zacząć po prostu od tego, co naprawdę konkretne, co tak codzienne, co proste i trudne zarazem, co tak zwykłe. Zacząć choćby od takiej ludzkiej przyzwoitości i uczciwości” – mówił Prymas.
„Zacząć od prawdy o sobie i od szczerości, od chęci słuchania i szacunku dla każdego. Zacząć od tego, że mam na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich, że przecież wiem i rozumiem, że dla nich jestem, i dla tych, którzy z nadzieją czekają na Słowo Jezusa i dla tych, którzy odeszli już od Niego, dla tych, którzy wciąż jeszcze szukają ukierunkowania czy pocieszenia w cierpieniu i dla tych, którym coraz bardziej wydaje się to wszystko obojętne, którzy są po ludzku trudni” – mówił abp Polak.
Msza św. Krzyżma zgromadziła w bazylice prymasowskiej księży z całej archidiecezji gnieźnieńskiej, którzy wraz z Prymasem Polski odnowili kapłańskie przyrzeczenia. Eucharystię koncelebrowali m.in.: biskup pomocniczy gnieźnieński Radosław Orchowicz, kanonicy Kapituły Prymasowskiej oraz księża dziekani.
W czasie Eucharystii arcybiskup gnieźnieński konsekrował krzyżmo i pobłogosławił oleje chorych i katechumentów.
Za pośrednictwem transmisji online z modlącymi się w katedrze gnieźnieńskiej łączyli się kapłani seniorzy i chorzy, misjonarze, duchowni, którzy do Gniezna nie mogli przybyć.