Liturgia Męki Pańskiej

„Patrząc dziś na krzyż widzimy w nim nie tylko i nie przede wszystkim narzędzie tortur ale wyznanie, które z niego płynie – tak Bóg umiłował świat. W ciszy dzisiejszego wieczoru słyszymy najbardziej przejmujące wyznanie miłości”.

W wygłoszonej homilii biskup pomocniczy gnieźnieński przyznał, że stojący w centrum Wielkiego Piątku krzyż bywa i dziś dla jednych głupstwem, dla innych zgorszeniem. A dla nas? – pytał. „Pragniemy, by dla nas stawał się i był znakiem zbawienia, miłości i nadziei” – mówił, przypominając, że Liturgia Wielkiego Piątku nie jest przywoływaniem, a tym bardziej gloryfikowaniem cierpienia. Nie jest też zwykłym wspomnieniem śmierci Jezusa. To głęboka kontemplacja miłości, która dzieje się tu i teraz.

„Krzyż Chrystusa pokazuje, że prawdziwa miłość jest ofiarna, że nie cofa się przed niczym. Chrystus przyjmuje śmierć, abyśmy my mogli żyć. Jezus nie umiera z musu, ale z miłości” – przypomniał biskup pomocniczy gnieźnieński.

Zwrócił również uwagę, że wielkopiątkowa liturgia uświadamia nam, że Chrystus nie tylko umiera za nas, ale że także cierpi z nami. Jezus, Bóg wcielony, zna nasze lęki, smutki, nasz ból, nasze cierpienie i to zna je od środka. W Ogrójcu Jego dusza smutna jest aż do śmierci. Na krzyżu wypowiada słowa, które w niejednej sytuacji życiowej wyrywają się z naszych ust: Boże mój, Boże, czemuś mnie opuścił. Jezus doświadczył opuszczenia, lęku, bólu, wszystkiego, co i my przeżywamy w chwilach szczególnych prób i największych doświadczeń.

„Wielu dziś cierpi, jedni wśród ludzi, w samotności, w cichości serca i w rozkrzyczanym świecie, w szpitalach i swoich czterech ścianach, w tak licznych wojnach, ale i w codziennym życiu. My cierpimy. My doświadczamy cierpienia od innych i sami je zadajemy. Ale dziś krzyż Jezusa mówi dobitnie – nie jesteś sam. Jezus cierpiący i ukrzyżowany jest z Tobą. Krzyż uczy nas, że nadzieja nie polega na braku cierpienia ale na wierze, że przez nie przechodzi z nami Chrystus” – mówił bp Orchowicz.

Tłumaczył również, że w krzyżu odbija się historia człowieka, w krzyżu jest nasze cierpienie, w krzyżu nasz grzech, w krzyżu nasza śmierć, ale jest i coś więcej – w krzyżu nasza godność, nasze ocalenie, nasza wartość. Właśnie dlatego krzyż nie kończy się rozpaczą. Paradoksalnie to z niego rodzi się nadzieja.

„Z mroku Wielkiego Piątku wyrasta poranek zmartwychwstania, dlatego krzyż jest znakiem zwycięstwa – zwycięstwa miłości nad nienawiścią, życia nad śmiercią, przebaczenia nad grzechem. Stąd potrzebny jest nam krzyż. Stąd potrzeba jego obecności w naszym życiu, stąd potrzeba jego wizerunku w naszym domu i w przestrzeni publicznej. Tak. Krzyż jest nam potrzebny” – stwierdził bp Orchowicz.

W Liturgii Męki Pańskiej w katedrze gnieźnieńskiej wspólnie z kapłanami, osobami konsekrowanymi i wiernymi świeckimi uczestniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak. Na zakończenie liturgii w uroczystej procesji odbyło się przeniesienie Chrystusa Eucharystycznego do grobu, gdzie do późnych godzin wieczornych i w Wielką Sobotę trwać będzie adoracja.

Transmisje Media
Fot. J. Andrzejewski
Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter