Zjazd rzeczników diecezjalnych, 6.05.2025 Gniezno

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. z okazji zjazdu rzeczników prasowych diecezji i archidiecezji z okazji jubileuszu koronacji i metropolii gnieźnieńskiej, 6 maja 2025, katedra gnieźnieńska. 

Drodzy Bracia w kapłańskim posługiwaniu,
Siostry i Bracia w Chrystusie!

W katechezach o patronach dnia dzisiejszego, apostołach Filipie i Jakubie, papież Benedykt XVI zauważył, że prawdziwe poznanie drugiego potrzebuje bliskości, a nawet w jakiejś mierze żyje nią. Odpowiadając więc Filipowi na jego pytanie, Jezus nie odsyła go do jakiejś teorii czy wyobrażeń, ale wspomina właśnie o swojej obecności, o swojej bliskości, o ich wspólnym doświadczeniu, o wspólnym życiu. Tak długo jestem z wami – mówi mu Jezus – a jeszcze Mnie nie poznałeś. Tak, to prawda, minęło już sporo czasu, gdy kiedyś tam, w Galilei, na początku swojej publicznej działalności Jezus – jak relacjonuje nam święty Jan – spotkał Filipa i powiedział do niego: pójdź za Mną. Spotkanie z Jezusem, a później wspólna wędrówka z Nim do Jerozolimy, niewątpliwie pozwoliły Filipowi i wszystkim pozostałym uczniom, a więc także Jakubowi, którego dziś wspominamy, nauczyć się nie tylko samego stylu towarzyszenia Mu i tego wszystkiego, co im po drodze mówił, na co im wskazał, o czym chciał ich wtedy pouczyć, ale przede wszystkim osobistego doświadczenia tego, kim On jest. Będąc z Nim mieli okazję Go poznać. Wydarzenia z Ostatniej Wieczerzy i pytania uczniów, które dziś w Ewangelii słyszymy, pokazują nam jednak, że droga do prawdziwego poznania Jezusa wiedzie nade wszystko przez wiarę. Bliskość i obecność, a także wszystko to, czego Jezus nauczał i co czynił miały uczniom pokazać, że słów tych, które im mówił, nie wypowiadał sam od siebie i znaków, które czynił nie dokonywał od siebie. U podstaw wszystkiego było bowiem to jedno: Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Ważne jest bowiem – jak wskaże nam jeszcze we wspomnianej katechezie o apostołach papież Benedykt XVI – nie tylko samo słuchanie nauczania Jezusa, Jego słów, ale jeszcze bardziej poznanie Go osobiście, to znaczy Jego człowieczeństwa i Bóstwa, Jego misterium oraz Jego piękna. On bowiem nie jest tylko Mistrzem, ale Przyjacielem – więcej Bratem. On jest Tym – jak zapowiadał swym uczniom na Ostatniej Wieczerzy – który idzie przygotować im miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Mówi im o tym właśnie teraz, przed Świętem Paschy. Mówi im, wiedząc, że nadeszła godzina Jego, by przeszedł z tego świata do Ojca. Mówi im przed swoją męką, śmiercią i zmartwychwstaniem. Jeszcze raz powtarza: wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Mówi, że przyszedł na ten świat, aby wypełnić wolę Ojca, aby właśnie przez swoją mękę, śmierć i zmartwychwstanie, otworzyć wszystkim drogę do Ojca. W ten sposób – jak wskazywał papież Benedykt XVI – Jezus zaprasza swych uczniów, a także i nas, do swoistego „przejścia”, do „zobaczenia”, to znaczy do wejścia w kontakt słuchania, odpowiedzi oraz komunii życia z Nim, dzień po dniu, bo Ja – jak mówił swym uczniom – i Ojciec jedno jesteśmy, żyję więc przez Ojca, a ten, kto Mnie spożywa będzie żył przeze Mnie.

Moi Drodzy!

Prawdziwe poznanie drugiego potrzebuje bliskości, a nawet w jakiejś mierze żyje nią. Apostoł Filip prosząc wprost w dzisiejszej Ewangelii Jezusa, by pokazał mu Ojca, odwołuje się być może do swojego własnego doświadczenia. Wtedy, gdy to Jezus go powołał, gdy go wezwał, by szedł za Nim, on sam spotkał wówczas – jak czytamy w Ewangelii – Natanaela. Szybko podzielił się z nim radosną wiadomością, że znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy. Widząc jednak wówczas sceptycyzm Natanaela sam krótko mu odpowiedział: chodź i zobacz. Zaprosił go, by sam poszedł do Jezusa, a więc skrócił dystans, podszedł do Niego blisko. Prawdziwe poznanie drugiego potrzebuje bowiem bliskości. Myślę, że jest to ważna zasada, która dobrze odnosi się również do pracy rzeczników w diecezjach. Jeśli bowiem chcemy komunikować innym, to co jest życiem naszego diecezjalnego Kościoła, wpierw sami musimy ten Kościół dobrze poznać, a to znaczy być w nim całym naszym sercem i duszą, być blisko. I my więc potrzebujemy bliskości. Nie można informować, nie znając lub znając tylko z drugiej ręki. Nie można mówić, nie wiedząc, co i dlaczego się dzieje. Ważne jest również, by mieć pełny i wyczerpujący ogląd sytuacji. Tego nie można zobaczyć z daleka, nie można jedynie powtarzać to, co zasłyszane. Czytając – jak pewnie wielu z was – zapiski rzecznika prasowego Watykanu Joaquino Navarro-Vallsa Moje lata z Janem Pawłem II możemy zauważyć – jak wspomina m.in. późniejszy watykański rzecznik ojciec Frederico Lombradi – w czasie kiedy Navarro-Valls rozpoczynał swoją pracę w Watykanie nikt nie był świadomy ścisłej relacji między rządzeniem a komunikacją w tym znaczeniu, że skuteczność pewnej linii rządzenia, czy to w dziedzinie dyscyplinarnej i organizacyjnej, czy to w dziedzinie duszpasterskiej, zależy w nieunikniony sposób od komunikacji (…) Doktor Navarro – jak podsumowuje swą myśl ojciec Lombardi – dobrze to wiedział i dlatego nalegał na ustanowienie intensywnej relacji przede wszystkim z papieżem. Ówczesny rzecznik Watykanu uważał za niezbędne dla swojej pracy posiadanie bezpośredniego dostępu do papieża. Chodź i zobacz. Poznanie bowiem potrzebuje bliskości, ale i komunikacja potrzebuje bliskości. Nie może być oparta na domyślaniu się i jakimś osobistym wyczuciu sytuacji. Wszystkim nam przecież w Kościele powinno zależeć –uważał Joaquin Navarro-Valls – na ustanowieniu funkcjonalnego kontaktu między źródłami informacji a dystrybutorami wiadomości. Chodź i zobacz. Chodź, zobacz i komunikuj innym!

Drodzy Bracia i Siostry! Uczestnicy Jubileuszowego spotkania w Gnieźnie!

Wasze tegoroczne spotkanie w Gnieźnie, w Roku Jubileuszowym wpisuje się również – jak wiemy – w obchodzone przez nas tysiąclecie pierwszych koronacji królewskich w Gnieźnie i jednocześnie tysiąc dwudziestopięciolecie powstania archidiecezji i metropolii gnieźnieńskiej. W pewnym sensie może jednak stanowić także jakąś kontynuację styczniowego Jubileuszu Mediów w Rzymie. Wasze spotkania i modlitwa z papieżem Franciszkiem były niewątpliwie okazją do ciągłego odkrywania tego – jak to trafnie ujął w swej rzymskiej homilii rzecznik naszego Episkopatu – że jesteśmy od tego, by pokazywać ludziom światło nadziei, a nie samą patologię zła. Pokazywanie zła jeszcze człowieka nie uleczy. Musi być także pokazywanie drogi przemiany, kierunku oczyszczenia i uzdrowienia. Z jednej strony domaga się to wolności i kierowania się prawdą, z drugiej szczególnego poczucia odpowiedzialności. W czasie jubileuszowego spotkania w Auli Pawła VI papież Franciszek wprost mówił, że sam język, postawa, ton mogą być decydujące i stanowić różnicę między przekazem, który rozpala nadzieję, buduje mosty, otwiera drzwi, a przekazem, który zamiast tego pogłębia podziały, polaryzuje, upraszcza rzeczywistość. Nie wszystkie historie są dobre, a jednak i one muszą zostać opowiedziane. Zło musi być widoczne, aby mogło zostać odkupione; ale musi zostać dobrze opowiedziane, aby nie strzępić delikatnych nici współistnienia. Opowiadanie o nadziei oznacza dostrzeganie okruchów dobra ukrytych nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się stracone, oznacza dopuszczenie nadziei nawet wbrew wszelkiej nadziei. Na tym bowiem polega siła opowieści. Jubileuszowe wspomnienie tak podniosłych rocznic musi wpisywać się w to papieskie przesłanie. Musimy być przecież świadomi, że tysiącletnia historia naszej państwowości, a także bardzo bogate dzieje pierwszej metropolii w Polsce, niewątpliwie niosą w sobie także historie, które nie są dobre. Trzeba jednak tak próbować je opowiadać, aby nie postrzępić, nie pozrywać i nie zniszczyć delikatnych nici naszego państwowego i kościelnego współistnienia. Jubileusz to zawsze okazja do dziękczynienia, ale i do nawrócenia. To szansa, aby ożywić w sobie nadzieję. To wezwanie do nadziei – jak powtarzał nam w Wielkim Poście papież Franciszek – do zaufania Bogu i Jego wielkiej obietnicy.

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter