Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, 11.06.2020 Gniezno

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. sprawowanej w uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, 11 czerwca 2020, katedra gnieźnieńska. 

Umiłowani w Panu Siostry i Bracia!

Jest w życiu Ojczyzny taka chwila – mówił podczas jednej z uroczystości Bożego Ciała Stefan Kardynał Wyszyński, Prymas Polski – w której wierny i wdzięczny Bogu lud wychodzi na ulice, aby uczuciami miłości i śpiewem pochwalnym złożyć Bogu dzięki za to, że zostawił wśród nas Syna swojego, który w ciszy ołtarzy i świątyń jednoczy nas i duchowo uspokaja. Bo jest w kościołach katolickich taka Moc – wyjaśniał dalej Ksiądz Prymas – która w ciszy tabernakulum porządkuje nasze serca, zespala je i krzepi, dodając otuchy do dalszego życia. To Chrystus eucharystyczny. Dziś uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. Dziś Boże Ciało. Dziś jest zatem – mówiąc słowami Prymasa Tysiąclecia – właśnie ta chwila, gdy i my z wiarą i wdzięcznością uwielbiamy Boga za to, że zostawił wśród nas swego Syna. On jest bowiem miedzy nami prawdziwie i rzeczywiście obecny. Jak uczył nas święty Jan Paweł II, wiara wymaga od nas, żebyśmy stojąc przed Eucharystią byli świadomi tego, że stoimy przed samym Chrystusem i dodawał, że pięknie jest tak właśnie zatrzymać się z Nim i jak Umiłowany uczeń oprzeć głowę na Jego piersi i poczuć dotknięcie nieskończoną miłością Jego Serca. Boże Ciało daje nam każdego roku okazję do takiego właśnie wyjątkowego doświadczenia. Daje nam okazję do zatrzymania się przed Jezusem utajonym w Najświętszym Sakramencie Ołtarza. Daje okazję, aby wypowiedzieć naszą miłość i wyrazić nasze uwielbienie dla Chrystusa, który daje nam siebie jako pokarm i napój zbawienia. Pozwala nam też tym doświadczeniem dzielić się z innymi. I choć dziś, w przeżywanym wciąż przez nas wszystkich czasie epidemii, musimy dalej zachować konieczną ostrożność, by nie narażać siebie i innych na niebezpieczeństwo, to jednak, gdy wyjdziemy po Mszy świętej na ulice naszego miasta, będziemy i my mieć jeszcze raz okazję do tego, by dać świadectwo o Bogu, który zostawił wśród nas swojego Syna, świadectwo o tym, że On nas nigdy, w żadnym czasie i w żadnej sytuacji, nie opuszcza i nie pozostawia samymi. Pamiętaj więc i nie zapominaj o Panu, Bogu twoim! On jest pośród nas. On chce być bliski, chce przenikać nasze życie i być jego towarzyszem. Dlatego – uczył nas Prymas Tysiąclecia – uroczystość Bożego Ciała jest gorącym i serdecznym aktem wdzięczności za nieustanne nawiedzanie Boga w sercach naszych, za Jego życie w naszych świątyniach i za dzieło jednoczenia nas!

Umiłowani w Panu Siostry i Bracia!

Wspomniany Prymas Tysiąclecia zauważając, że w Ewangelii na uroczystość Bożego Ciała czytamy kazanie Chrystusa o Eucharystii, dodawał, że ktokolwiek miałby jeszcze wątpliwość, czy Chrystus jest w niej rzeczywiście obecny i czy naprawdę karmi nas Samym Sobą, wystarczy, gdy przeczyta słowa: kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Oto niezwykła bliskość, jaką Bóg okazuje ludowi chrześcijańskiemu. I my dziś słuchaliśmy przed chwilą tych samych słów Ewangelii. Słuchaliśmy – jak mówił nam Prymas Tysiąclecia – kazania Chrystusa o Eucharystii. Jest to fragment janowej Ewangelii zaczerpnięty z mowy o chlebie życia. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba (…) Chlebem, który Ja dam jest moje ciało wydane za życie świata. Chce przez to powiedzieć – tłumaczył kiedyś ten fragment Ewangelii w Boże Ciało papież Franciszek – że Ojciec posłał Go na świat jako chleb życia wiecznego i że w tym celu poświęcił samego siebie, swoje ciało. Jezus na krzyżu oddał bowiem swoje ciało i przelał swoją krew. Ukrzyżowany Syn Człowieczy jest prawdziwym Barankiem Paschalnym, który wyzwala nas z niewoli grzechu i wspiera na drodze do ziemi obiecanej. Eucharystia jest sakramentem Jego ciała, które zostało wydane, aby świat miał życie, ten zaś kto spożywa ten pokarm, trwa w Jezusie i żyje dla Niego. Kto karmi się Eucharystią przemienia się więc w to, co przyjmuje, przemienia się w Tego, którego przyjmuje. Upodabnia się bardziej do Jezusa, bardziej przemienia się w Jezusa. Jezus żyje w nim i przez niego. Jezus żyje więc w nas i przez nas. Dlatego w swoich katechezach o Eucharystii papież Franciszek wskazywał nam, że Eucharystię sprawujemy właśnie po to, aby karmić się Chrystusem, a gest Jezusa, który dawał uczniom swoje Ciało i Krew podczas Ostatniej Wieczerzy, trwa dziś właśnie w niej nadal. W Eucharystii On sam daje nam siebie, bo jak chleb i wino stają się Ciałem i Krwią Chrystusa – tłumaczy nam papież Franciszek – tak ci, którzy otrzymują je z wiarą zostają przemienieni w żyjącą Eucharystię. W uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej uwielbiamy więc Jezusa za Jego obecność pośród nas, ale zarazem otwierając się na Jego słowo i przyjmując Go w sakramencie ołtarza, upodabniamy się do Niego. Gdy przyjmujesz bowiem Eucharystię – powie nam wprost w swych katechezach papież Franciszek – stajesz się Ciałem Chrystusa. To bardzo piękne! Komunia jednocząc nas z Chrystusem, wyrywając z naszego egoizmu, otwiera nas i jednoczy ze wszystkimi, którzy są jedno z Nim. Oto cud Komunii świętej: stajemy się tym co otrzymujemy! Oto zadanie i zobowiązanie, abyśmy – jak wskazuje nam jeszcze papież Franciszek – w codziennym życiu stawali się mężczyznami i kobietami eucharystycznymi, stawali się tym, co otrzymujemy!

Drodzy Siostry i Bracia!

W Boże Ciało uwielbiamy Chrystusa obecnego w Eucharystii. On wychodzi wraz z nami do innych. Niesiemy Go w różne rzeczywistości naszego życia. Idziemy z Nim razem, bo przecież jak zapewniał nas święty Paweł, my, liczni, tworzymy jedno ciało. Wszyscy bowiem bierzemy z tego samego chleba. Nakarmieni Ciałem Chrystusa – przypominał nam papież Franciszek – stajemy się więc coraz bardziej konkretnie mistycznym Ciałem Chrystusa. Prymas Wyszyński nazwie to społecznym sensem Eucharystii. Jest to wielka społeczność nadprzyrodzona – powie Ksiądz Prymas – która uczestniczy w jednym Pokarmie i w jednym Kielichu. Mistyczne Ciało Chrystusa, do którego należymy,  Kościół, żywiony jest więc Ciałem eucharystycznym. A Chrystus – jak tłumaczy dalej – żywi to Ciało według swojej natury, a ponieważ jest Bogiem, karmi je na sposób Boży. Sprawia więc, że miłość otrzymana od Niego, ożywia naszą miłość do sióstr i braci. Daje nam siebie jako siłę duchową, abyśmy się wzajemnie miłowali, tak jak On nas umiłował. Pozwala, że Jego myśli stają się  naszymi myślami, Jego uczucia naszymi uczuciami, Jego wybory także naszymi wyborami. W ten sposób niesiemy Go do naszych sióstr i braci. On przez nas pragnie się im objawiać. Dlatego nas wciąż uczy, abyśmy – jak to obrazowo ujął papież Franciszek – przechodzili od Jego ciała, od ciała Chrystusa do ciała braci, gdzie oczekuje, że Go rozpoznamy, będziemy Mu usługiwali, oddawali cześć i miłowali. Dziękujemy więc dziś jeszcze raz za lekarzy, pielęgniarki i pielęgniarzy, za pracowników służby zdrowia i za wolontariuszy, którzy w tym czasie pandemii są na pierwszej linii frontu i narażają swoje życie dla dobra chorych i cierpiących. Dziękujmy wszystkim, którzy wychodzą do osób skrzywdzonych i wykorzystanych, okazując im bliskość i solidarność. Dziękujemy za tych, którzy swoją codzienną pracą i posługą stają przy ubogich, bezdomnych i opuszczonych, niosąc pomoc i pocieszenie. Niech nasze dzisiejsze uwielbienie i nasza modlitwa, otwiera wciąż nasze oczy i serca, abyśmy odkrywając na nowo obecność Chrystusa w Eucharystii, karmiąc się Jego Ciałem i Krwią, sami doświadczali Jego bliskości i dawali o niej świadectwo w codziennym życiu. Amen.  

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter