Poświęcenie kościoła pw. bł. Michała Kozala, 23.06.2024 Wągrowiec

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. z obrzędem poświęcenia ołtarza i świątyni oraz 35. rocznicy erygowania parafii, 23 czerwca 2024, kościół pw. bł. Michała Kozala w Wągrowcu. 

Umiłowani w Panu, Siostry i Bracia!

Przyszliśmy dziś do waszego parafialnego kościoła, aby poświęcić Bogu na zawsze ten dom modlitwy. Rozpoczęta tutaj, we wschodniej dzielnicy Wągrowca, w kwietniu 2003 roku – jak usłyszeliśmy przed chwilą we wprowadzeniu – budowa nowego kościoła, po ośmiu latach została zwieńczona oddaniem tej świątyni do użytku. Trwające zaś przez kolejne lata prace nad jej wystrojem, łącznie z tymi, które ostatnio miały miejsce, pozwalają nam dziś uroczyście poświęcić ją Bogu. Jeśli bowiem kościół powstaje jako budynek przeznaczony wyłącznie i na stałe do gromadzenia się ludu Bożego i sprawowania liturgii – jak czytamy we wprowadzeniu do obrzędu poświęcenia kościoła – wypada poświęcić go więc Bogu w uroczystym obrzędzie, stosowanie do starożytnego zwyczaju Kościoła. Świątynia bowiem to dom Boży – jak przypominał w jednym ze swych kazań błogosławiony patron waszej świątyni i parafii, biskup i męczennik, Michał Kozal – i dodawał, że jakkolwiek dla Jego Boskiej istoty niezgłębionej nic przecież granicy nie stanowi, to jednak wybrał sobie Bóg na szczególne miejsce swego pobytu kościół (…) A ten Bóg – mówił wtedy jeszcze wasz błogosławiony patron – który tu, w kościele przybytek sobie znalazł stały (…) jest naszym Zbawicielem, który całe strumienie łask na nas zlewa. On to więc sprawia, że my wszyscy, którzy się tutaj gromadzimy, dzięki Jego łasce, przez Boże Słowo i przez łaską sakramentów świętych jesteśmy – jak nam przypomniał dziś święty Paweł – żywą świątynią Boga i mieszkaniem Ducha Świętego. Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście. Poświęcany zaś dziś kościół i ołtarz – jak mówi nam modlitwa poświęcenia – miejsce święte i stół przygotowywany do składnia Chrystusowej Ofiary, są więc znakiem Kościoła, którym wszyscy jesteśmy. Za każdym bowiem razem, kiedy poświęcamy Bogu nowy kościół – jak wyjaśnia papież Franciszek – przywoływana zostaje naprawdę istotna prawda: świątynia materialna, budowana z kamieni, jest znakiem Kościoła żyjącego i działającego w historii, jest znakiem Kościoła, który żyje pośród synów i córek tej ziemi, jest znakiem żywej Świątyni Boga, którą jesteśmy. Na mocy bowiem chrztu świętego każda i każdy z nas jest częścią „Bożej budowli”, co więcej staje się Kościołem Boga.

Drodzy w Chrystusie Panu, Siostry i Bracia!

Dzisiejsza uroczystość poświęcenia waszego parafialnego kościoła jest niewątpliwie najpierw okazją do wyrażenia naszej wdzięczności tym wszystkim, którzy przez te minione lata, swoją pracą i swoim trudem wznosili tę świątynię i starali się, aby była naprawdę godnym i pięknym miejscem poświęconym Bogu. A sam trud budowania i wysiłek wznoszenia także tej świątyni, przypomina nam wszystkim, że przecież trwałość takiej czy innej budowli, trwałość i solidność każdego budynku, zależy w pierwszym rzędzie i od jej fundamentu, i od podłoża, na którym on się wznosi. Inaczej przecież – jak mówił kiedyś sam Jezus – buduje się na skale, inaczej na piasku. Słowo Boże, którego przed chwilą wspólnie słuchaliśmy, przypomniało nam, że ostatecznym fundamentem Kościoła, fundamentem Bożej budowli, jest Jezus Chrystus i że to On sam zapragnął, aby ten fundament był posadowiony na tym, do którego – jak słyszeliśmy w Ewangelii – powiedział: Ty jesteś Piotr – Opoka, i na tej opoce zbuduję mój Kościół. Fundament więc i skała. Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego – jak przypomniał Koryntianom Apostoł Paweł – niż ten, który jest położony, a którym jest Jezus Chrystus. On jest fundamentem Kościoła. Bez Jezusa Kościół nie może istnieć. To właśnie Jezus jest podstawą Kościoła. Skałą zaś, na której On buduje swój Kościół, na której On go wznosi, jest Szymon Piotr. Kościół więc – jak to kiedyś wskazywał ludziom młodym papież Benedykt XVI – trzeba zawsze budować na Chrystusie i z Chrystusem. Kościół trzeba budować na Piotrze i z Piotrem. Jeśli bowiem Chrystus, fundament, kamień żywy i drogocenny nazywa swojego Apostoła skałą – jak wyjaśniał im wtedy papież Benedykt – to znaczy, że chce, żeby Piotr, a razem z nim cały Kościół, był widzialnym znakiem jedynego Zbawcy i Pana. Dlatego mówię wam – a ja jeszcze raz dziś z okazji poświęcenia tej świątyni za papieżem Benedyktem to powtarzam – nie lękajcie się i dziś budować waszego życia w Kościele i z Kościołem. Bądźcie dumni z miłości do Piotra i do Kościoła, który został mu powierzony! Nie dajcie się zwieść tym, którzy także i dziś chcą przeciwstawić Chrystusa Kościołowi! Jedna jest skała, jeden jest fundament, na którym warto budować dom. Tą skałą, tym fundamentem jest Jezus Chrystus. Jedna jest skała, na której warto oprzeć wszystko. Tą skałą jest ten, do którego Chrystus rzekł: Ty jesteś Piotr, czyli Skała i na tej Skale zbuduje mój Kościół. A więc jeśli jesteśmy Kościołem, Bożą budowlą, to znaczy, że budujemy na Chrystusie i z Chrystusem, na Piotrze i z Piotrem!

Moi Kochani!

Poświęcamy dziś uroczyście wasz kościół w trzydziestą piątą rocznicę powstania waszej parafii. To znak, że czas budowania i upiększania tej świątyni, to jednocześnie czas tworzenia się tej wspólnoty parafialnej. Może nawet ktoś z was widząc przez te lata, jak rośnie ten widzialny dom Boży, jak wznoszą się jego mury, jak ta świątynia zostaje coraz piękniej przyozdobiona i przystosowana do prawdziwie godnego sprawowania w niej świętej liturgii, jak wypełnia się wspólnotą gromadzących się tutaj i modlących się razem ludzi, jak prawdziwie rośnie na świętą w Panu świątynię, zadawał sobie pytanie o to, czy podobnie dzieje się z parafialną wspólnotą. Ona przecież także wezwana jest do ciągłego rozwoju i wzrostu. Nie może i nie powinna poprzestawać na tym, co już ma i w czym się sama dobrze odnajduje, ale odważnie szukać wciąż nowych dróg i docierać z Ewangelią, zwłaszcza do tych, którzy zagubili już drogę do kościoła. Są w życiu każdej parafialnej wspólnoty przecież również trudne chwile. Są momenty, w których trzeba okazać solidarność. Są w życiu każdej parafii wyzwania, które trzeba wspólnie podjąć. Niewątpliwie jedynym z nich jest troska o wszystkich, którzy potrzebują konkretnego duchowego czy materialnego wsparcia. Każda parafia ma przecież – mówiąc bardzo znanym już obrazem zaczerpniętym z nauczania papieża Franciszka – również swoje własne peryferie, obrzeża życia, takie czy inne sytuacje marginesu, gdzie należy dotrzeć z konkretną pomocą. Nie można się bowiem jedynie ograniczać do pięknego centrum. Nie można się zamykać w pięknej świątyni. Trzeba nauczyć się stąd wychodzić, aby docierać do wszystkich. Nie potrzebujemy przy tym wielu pouczeń. Nie musimy czekać na jakieś specjalne zachęty. Nie musimy wyglądać nadzwyczajnych akcji. Wszyscy przecież jesteśmy wezwani, aby dawać innym wyraźne świadectwo o zbawczej miłości Pana. Serce twoje wie – jak napisał papież Franciszek w adhortacji o głoszeniu Ewangelii w dzisiejszym świecie – że życie nie jest takie samo bez Niego, dlatego to, co odkryłeś, to, co pomaga ci żyć i co daje ci nadzieję, powinieneś przekazywać innym. Nasza niedoskonałość nie powinna stanowić wymówki. Wszyscy bowiem jesteśmy uczniami-misjonarzami. Wszyscy zaproszeni, by głosić innym Chrystusa. Wszyscy wezwani, aby uczyć budować na skale, którą jest Chrystus. I wszyscy też posłani, by nasza parafia stawała się coraz bardziej wspólnotą zjednoczoną wokół Chrystusa, silną i solidarną Jego miłością i Jego troską o najsłabszych i potrzebujących pomocy. Dlatego poświęcając ten kościół i my będziemy dziś prosić Boga: niech tutaj ubodzy znajdują miłosierdzie, uciśnieni prawdziwą wolność, w wszyscy ludzie niech przyoblekają się w godność Twoich dzieci, aż osiągną szczęśliwą radość życia wiecznego w niebieskim Jeruzalem. Albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu (…) nie więc radość w Panu będzie waszą ostoją.

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter