Wielki pontyfikat nadziei

Jego sposób głoszenia Ewangelii był takim, jaki może dotknąć serca współczesnego człowieka, może go doprowadzić do zbawienia – mówił Prymas Polski abp Wojciech Polak podczas krótkiego spotkania z dziennikarzami w wielkanocny poniedziałek, w dniu śmierci papieża Franciszka.

Briefing odbył się późnym popołudniem w Rezydencji Arcybiskupów Gnieźnieńskich. Arcybiskup Wojciech Polak zauważył, że papież Franciszek, który tylekroć przekazywał nam prawdę o Chrystusie zmartwychwstałym, który prowadził nas do tej prawdy swoim nauczaniem, ale i przykładem życia, odszedł w czasie paschalnym „opromieniony blaskiem zmartwychwstania”.

„Jest dla nas świadkiem wiary, nadziei i miłości” – mówił Prymas. Świadkiem wiary, bo jego posługiwanie było pełne miłości do Chrystusa i do Kościoła. Świadkiem nadziei, bo przecież to on przypominał nam, że nadzieja zawieść nie może, że to, co najlepsze – jak napisał w ostatnim rozdziale niedawno wydanej autobiografii – jest jeszcze przed nami. I świadkiem miłości, która szuka człowieka, zwłaszcza człowieka na peryferiach, człowieka skrzywdzonego, zagubionego, do którego Kościół musi wychodzić.

„Jestem osobiście wdzięczny papieżowi Franciszkowi za lata jego posługiwania, w których miałem okazję spotykać się z nim i doświadczyć – zwłaszcza podczas wizyt ad limina apostolorum – tego szczególnego braterstwa i wielkiej miłości do Polski. Te wspomnienia pierwszych filmów, które oglądał jeszcze w Argentynie, które dawały mu pierwszy obraz Polski z dawnych czasów, myślę, że nosił je w swoim sercu” – mówił abp Polak.

Na pytanie, jak pontyfikat papieża Franciszka zostanie zapamiętamy, Prymas przyznał, że zapewne każdy zapamięta go trochę inaczej. Dla niego osobiście będzie to „wielki pontyfikat nadziei”. Pierwsza adhortacja apostolska papieża Franciszka „Radość Ewangelii” to zdaniem abp. Polaka „wielkie przesłanie nadziei, wielkie TAK dla wysiłku, by wstać z kanapy, głosić Chrystusa, nie zamykać się w sobie, nie przelęknąć świata, ale wychodzić do niego ze świadectwem wiary”.

Metropolita gnieźnieński był również pytany o relacje z papieżem Franciszkiem. Jak podkreślił, podczas każdego ze spotkań „odczuwał jego wielką ojcowską troskę i dobroć”. Także podczas ostatniej wizyty ad limina, kiedy przesunięto godzinę spotkania na wcześniejszą, kiedy – jak mówił Prymas – wszyscy przerażeni zbiegali się na to spotkanie, papież podszedł do niego i po prostu przepraszał, zaproponował, by poczekać na wszystkich i w tym czasie porozmawiać „jak bracia”.

Na stwierdzenie, że często cytuje papieża Franciszka w swoich homiliach abp Polak odpowiedział, że w jego przekonaniu franciszkowy sposób głoszenia Ewangelii był i jest tym, który może dotknąć serca współczesnego człowieka, który może go doprowadzić do zbawienia. „Mając takie narzędzie byłbym głupim, gdybym z tego nie korzystał” – skomentował krótko Prymas.

Abp Polak zapowiedział również, że zaplanowane na następny weekend obchody 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego i uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha zostaną w swojej formie dostosowane do czasu, jakie teraz po śmierci papieża Franciszka, będziemy w Kościele przeżywać.

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter