W Kościele i przez Kościół

„Paschalne sakramenty mówią nam, że Zmartwychwstały włącza nas we wspólnotę życia, które nie podlega śmierci” – przypomniał abp Wojciech Polak podczas Liturgii Wigilii Paschalnej, w czasie której udzielił sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego dorosłemu katechumenowi.

Metropolita gnieźnieński rozpoczął homilię od wskazania na kobiety, które pomimo strachu i niepewności po śmierci Jezusa, poszły do Jego grobu. Nie dały się obezwładnić temu, co przeżyły i czego były świadkami – mówił. W przeciwieństwie do wielu apostołów, którzy zaparli się Pana i pouciekali, one wiedziały „jak być i towarzyszyć”. Szły z nadzieją, choć martwiły się, kto odsunie im ciężki kamień na grobie Zbawiciela.

„Jak bowiem poradzić sobie z sytuacją, która całkowicie nas przerasta? – pytał Prymas.

„Jak nie poddać się zwątpieniu, gdy widzimy, że nasze ludzkie siły są niewystarczające? Jak się nie bać i nie lękać, gdy tych ludzkich sił wciąż ubywa, gdy rosną liczby chorych i cierpiących, gdy tylu wciąż umiera i odchodzi od nas w samotności, bez pożegnania nawet z najbliższymi?” – pytał Prymas nawiązując do tak wielu dramatów trwającej pandemii.

„To ciężar, który wydaje się dziś mieć ostatnie słowo. To ogromny kamień zatoczony w naszym życiu, przytłaczający i zagradzający drogę wyjścia” – przyznał.

Te trzy kobiety były jednak realistkami – mówił dalej metropolita gnieźnieński. – Nie poddały się rozpaczy, nie dały się złamać wątpliwościami i trudnościami, szły z odwagą, a może i jakimś wewnętrznym przekonaniem, że mieć nadzieję w Nim i dzięki Niemu, to wierzyć, że historia nie kończy się na naszym grzechu, który przybija Miłość do krzyża.

„Potrzeba nam wciąż nadziei” – mówił Prymas, ale nie takiej, która zdolna jest zaledwie na chwilę nas pocieszyć, która mówi, że wszystko będzie dobrze, choć wiemy, że nie zawsze i nie wszystko będzie po ludzku dobrze. Potrzeba nadziei Jezusa, która wnosi do naszych serc pewność, że Bóg potrafi wszystko obrócić ku dobru, bo nawet z grobu wydobywa życie.

homilia Prymasa Polski

Abp Polak przypomniał również, że Chrystus zmartwychwstał właśnie po to, abyśmy i my w Nim zmartwychwstali. Zgodnie z wiarą Kościoła – powtórzył za kard. Ratzingerem  – to właśnie wielkanocne sakramenty sprawiają, że może się to wydarzyć. W sakramentach chrztu, bierzmowania i Eucharystii możemy wejść w „dziś” Zmartwychwstania, dotknąć ręki Zmartwychwstałego, i w ten sposób prawdziwie uobecnić Wielkanoc.

„Nie chodzi w tym wszystkim o jakąś biurokrację, o przyjęcie do jakiegoś stowarzyszenia, zapisanie do wspólnoty  (…) nie chodzi o kosmetykę czy upiększenie życia” – mówił ponownie za kard. Ratzingerem nawiązując do sakramentów, których po homilii udzielił dorosłemu katechumenowi.

 „Chrzest daje śmierci odpowiedź, jest potężniejszy niż ona, stanowi rzeczywiste nowe narodziny, prawdziwie życie. A dzieje się to w Kościele i przez Kościół, we wspólnocie tych, którzy uwierzyli, że Pan zmartwychwstał i żyje. Bo tylko w takiej wspólnocie, w której nie chodzi o spotkanie towarzyskie, ale udziela się odpowiedzi na pytanie o śmierć, opłaca się żyć” – cytował raz jeszcze kard. Ratzingera Prymas.

 Tylko wtedy – mówił na koniec – „wspólnota jest darem sensu, który dosięga życia wiecznego i tylko dlatego życie teraźniejsze, z wszystkimi jego zmaganiami, trudami, bólami, chorobami, cierpieniami, zagrożeniami, lękami, czyni naprawdę możliwym do przeżycia”.

Eucharystię koncelebrowalim.in.: abp senior Henryk Muszyński i abp senior Józef Kowalczyk. W czasie liturgii śpiewał Chór Prymasowski pod dyrekcją ks. kan. Dariusza Sobczaka.

Na zakończenie celebracji miało miejsce wystawienie Najświętszego Sakramentu, z którym następnie Prymas Polski wyszedł następnie przed katedrę gnieźnieńską, by pobłogosławić parafię i miasto. Podobnie uczyli też lub uczynią w niedzielę wielkanocną proboszczowie parafii archidiecezji gnieźnieńskiej.

 Fot. J. Andrzejewski

 

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter