700-lecie parafii pw. św. Andrzeja Ap. w Kędzierzynie, 22.08.2021

Homilia Prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka wygłoszona podczas Mszy św. sprawowanej z okazji 700-lecia parafii pw. św. Andrzeja Apostoła w Kędzierzynie (archidiecezja gnieźnieńska), 22 sierpnia 2021, kościół w Kędzierzynie. 

Umiłowani w Panu Siostry i Bracia,

Cudowne rozmnożenie chlebów, którego dokonał Pan Jezus, rozbudziło wśród otaczającego Go ludu wiele nadziei. Ewangelista Jan wspomina, że chcieli nawet przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem. Przeprawili się więc za Nim przez Jezioro Galilejskie i szukali Go w Kafarnaum. Ale gdy Go znaleźli, usłyszeli od Niego, że szukają Go tylko dlatego, że jedli chleb do sytości. Nie pojęli bowiem prawdziwego znaczenia tego, co On wtedy dla nich uczynił. Wystarczyła im jedynie pewność, że mają chleb. Skoncentrowani na tym, czego konkretnie doświadczyli, co otrzymali, co teraz mają, co zjedli, nie byli zdolni otworzyć się na Pana Jezusa, na Jego słowa, na zapowiedź prawdziwego pokarmu, chleba życia, którym jest On sam. Powoli gaśnie więc w ich sercach entuzjazm dnia poprzedniego. Zaczynają podejrzewać, że jednak ich zawiódł, że nie spełnił ich oczekiwań. Są wręcz wzburzeni i zdezorientowani, a nawet zgorszeni i rozłoszczeni. To, co im mówi, jest tak bardzo sprzeczne z mądrością tego świata, ich świata. Papież Franciszek przyglądając się kiedyś tej postawie opisanych nam w dzisiejszej Ewangelii ludzi, zauważył jednak, że może właśnie jest tak, że zrozumieli oni dobrze mowę Jezusa. I to tak dobrze – jak wskazywał papież – że nie chcą jej słuchać, ponieważ jest to mowa, która wystawia ich mentalność na próbę. Burzy oczekiwania i nadzieje łatwych rozwiązań i sukcesu. Stawia pytania, które mają pobudzić do głębszej refleksji i zastanowienia. Objawia brak wiary, bo – jak wskazał nam dziś w Ewangelii sam Jezus – są pośród nich tacy, którzy nie wierzą. Powoduje, że rodzą się wątpliwości. Nie dziwi więc, że Pan Jezus, widząc jak wielu odeszło i już z Nim nie chodziło, sam postawił Dwunastu dość dramatyczne pytanie: czyż i wy chcecie odejść? Papież Franciszek zauważył, że w swej odpowiedzi Jezusowi Szymon Piotr nie mówi jednak i nie pyta: gdzie pójdziemy, ale do kogo pójdziemy. Podstawowym problemem nie jest bowiem pójście czy odejście i porzucenie jakiegoś podjętego dzieła – tłumaczy papież – ale do kogo się udać. Z tego pytania Piotra rozumiemy, że wierność wobec Boga jest kwestią wierności względem osoby, z którą się wiążemy (…) Tą osobą jest Jezus (…) Potrzebujemy Jezusa, przebywania z Nim, karmienia się przy Jego stole, Jego słowami życia wiecznego (…) On jest chlebem żywym, niezbędnym pokarmem. On ma słowa, które są dla nas duchem i życiem. A my – powtórzmy teraz za Szymonem Piotrem – uwierzyliśmy i poznaliśmy, że On jest Synem Bożym. On jest również – jak przypomniał nam dziś Apostoł Paweł – Głową Kościoła: On – Zbawca Ciała. Bo to On umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie. I to On nas żywi i pielęgnuje, bo wszyscy jesteśmy członkami Jego Ciała. On nas też uświęca, oczyszcza i obmywa wodą swego słowa i łaską swych sakramentów.

Drodzy Siostry i Bracia!

Świętujemy dziś jubileusz 700-lecia waszej parafii. Nie świętujemy jednak 700. rocznicę powstania tego kościoła, bo wiemy, że w tym kształcie wybudowano go jakieś 180 lat temu. Nie o kościelne mury nam dziś przecież chodzi. Chodzi nam o parafię, a więc o wspólnotę, chodzi o Kościół, który żyje pośród synów i córek tej ziemi. Chodzi o wspólnotę, która jest Ciałem Chrystusa, uczynionym z żywych kamieni. Chodzi nam więc dziś o tę cząstkę Chrystusowego Ciała, o Chrystusowy Kościół, który każdej niedzieli gromadzi się właśnie po to, aby karmić się Jego Ciałem będącym – jak mówił nam dziś w Ewangelii sam Jezus – prawdziwym pokarmem i poić się Jego Krwią będącą prawdziwym napojem. Eucharystia bowiem – jak przypominał nam w swych katechezach środowych o Eucharystii papież Franciszek – rozpalając w naszych sercach Bożą miłość, odnawia, umacnia i pogłębia naszą więź ze wspólnotą, do której należymy, zgodnie z zasadą, że Eucharystia tworzy Kościół. Jednoczy nas wszystkich. Jest więc zawsze szczególnym źródłem łaski i mocy w budowaniu każdej parafialnej wspólnoty. Komunia bowiem jednocząc nas z Chrystusem, wyrywając z naszego egoizmu, otwiera nas i jednoczy ze wszystkimi, którzy są jedno z Nim. W ten właśnie sposób wzrastamy jako Kościół. W ten sposób otrzymujemy życie. W ten sposób, choć tak przecież różni, tworzymy jedną wspólnotę. Papież Franciszek przypomniał nam więc stanowczo, że jako chrześcijanie musimy uczestniczyć w niedzielnej Mszy świętej, ponieważ tylko dzięki łasce Jezusa, z Jego żywą obecnością w nas i między nami, możemy wypełniać Jego przykazania, i w ten sposób być Jego wiarygodnymi świadkami. Dziś więc dziękujemy wszyscy Panu Bogu za żywe świadectwo wiary waszych przodków, za tych wszystkich, którzy właśnie tutaj, na gnieźnieńskiej ziemi, przez te minione siedemset lat, swym chrześcijańskim życiem budowali tę parafialną wspólnotę. I choć w ciągu wieków wasza parafia nie uniknęła przecież różnych trudnych doświadczeń, klęski głodu, pożarów, walki o niepodległość i dramatu okrucieństwa wojen, łączenie z aresztowaniem i zesłaniem do koncentracyjnego obozu waszego wieloletniego proboszcza, to sądzę, że możecie dziś, właśnie w tym uroczystym dniu jubileuszu waszej parafialnej wspólnoty, podobnie, jak Izraelici zawołać: czyż nie On przed oczyma naszymi uczynił wielkie znaki i ochraniał nas przez całą drogę, która szliśmy. Bo przecież to Bóg jest tym, który od wieków was scala i jednoczy was wszystkich, daje nadzieję i was prowadzi. On nie tylko oddał za nas swe życie, ale wciąż jest z nami i idzie z nami. Trudno nawet to pojąć – zauważy w jednej ze swych porannych homilii papież Franciszek – że ten sam Bóg staje się jednym z nas i idzie z nami, że towarzyszy nam, że jest obecny w swoim Kościele, jest w Eucharystii, jest w Słowie, pozostaje wśród ubogich, towarzyszy nam w drodze. Bo to właśnie znaczy być razem. Bo to właśnie znaczy, być Kościołem – wspólnotą ludzi uświęconych krwią Jezusa Chrystusa i ożywionych Duchem Zmartwychwstałego Pana. To Duch daje życie!

Moi Kochani!

Dziękując wraz z wami za siedemset lat istnienia waszej parafii, za tę wspólnotę naszego Gnieźnieńskiego Kościoła, pragnę wam przypomnieć i za papieżem Franciszkiem powtórzyć, że poprzez sakramenty chrztu i bierzmowania każdy chrześcijanin zostaje posłany, aby być misjonarzem, aby być – jak mówił papież – „uczniem-misjonarzem”. Kościół bowiem zawsze jest wzywany do „wyjścia”, aby zanieść słowa życie wiecznego na obrzeża świata. To szczególne wyzwanie, które chcemy odczytać i powtórzyć sobie właśnie dziś, w dniu jubileuszu, dotyczy wszystkich, którzy w tym ostatnim czasie, w ostatnich latach, przybywają do waszej parafii, osiedlając się na jej terenie. Wiąże się ono niewątpliwie z niełatwym zadaniem integracji ze wspólnotą parafialną w nowym miejscu, ale także z naszą odpowiedzialnością za Kościół, który wszyscy wspólnie stanowimy. Mamy świadomość, że w tym obecnym trudnym czasie, gdy wspólnota Kościoła targana jest różnymi doświadczeniami i napięciami, gdy przeżywamy różne kryzysy, gdy jesteśmy zgorszeni i przeżywamy w bólu różne skandale, które nas dotykają, może rodzić się bolesna decyzja, by odejść i – mówiąc słowami dzisiejszej Ewangelii – już z nimi nie chodzić. Często nie odnosi się ona wprost do Jezusa, ale właśnie do Kościoła. W ten sposób, paradoksalnie, potwierdza się jednak jeszcze raz zasadnicza prawda, że Kościół – jak nas uczy i przypomina nam papież Franciszek – nie jest jakimś stowarzyszeniem o charakterze socjalnym, kulturalnym bądź politycznym, lecz żywym ciałem, które idzie i działa w historii. Jako żywe ciało, jako wspólnota konkretnych ludzi, targany jest więc i doświadczany naszymi słabościami i naszymi grzechami. Wszyscy więc jesteśmy wezwani w nim do odważnego nawrócenia i do pokuty. Wszyscy – jak nam wskazywał w jednej ze swych katechez o Kościele papież Franciszek – jesteśmy powołani do tego, byśmy dali się przemienić, odnowić, uświęcić przez Boga. Wszyscy też zaproszeni i zachęceni, każdy według własnego daru i charyzmatu, który otrzymał, by podejmować naszą odpowiedzialność za wspólnotę Kościoła, by czuć się za Kościół, za naszą parafię, odpowiedzialnym. Wśród wielu obrazów Kościoła jest niewątpliwie jeden, myślę, że dziś niezwykle sugestywny: łódź, która musi się zmagać z burzami i niekiedy można odnieść wrażenie, a nawet wprost widzieć, że właśnie się przewraca. Tym, co ratuje Kościół – mówi nam papież Franciszek – nie są przymioty i odwaga ludzi, ale wiara, która pozwala dalej iść w ciemnościach, pośród napotkanych trudności. Wiara daje nam pewność, że zawsze w pobliżu obecny jest Jezus, Jego ręka, która chwyta nas i wyciąga z niebezpieczeństwa. On jest z nami w łodzi. Wiara, która dziś, także nam, tutaj zgromadzonym, pozwala jeszcze raz za Szymonem Piotrem powtórzyć: Panie, Ty masz słowa życia wiecznego. A my uwierzyliśmy i poznaliśmy, że Ty jesteś Boga Syn, Zbawiciel.         

Udostępnij naShare on Facebook
Facebook
Tweet about this on Twitter
Twitter